Autor

Wyświetl wszystkie
Tim Gustafson

Tim Gustafson

Jeden zabawny fakt z Twojego życia? – Jestem 9 miesięcy i jeden dzień starszy niż mój jedyny (adoptowany) brat

Twoja ulubiona potrawa? – Świeżą rybę sandacz lub cokolwiek tajskiego

Twoje ulubione zajęcie? – Każdy sport niebędący golfem

Twoi ulubieni pisarze? – Fiodor Dostojewski, C. S. Lewis i Francis Schaeffer.

Artykuły Tim Gustafson

Ucieczka Ikaboda

Irving Washigton w swojej Legendzie o Sennej Kotlinie opowiada o Ikabodzie Crane, nauczycielu, który pragnie ożenić się z piękną młodą kobietą o imieniu Katrina. Kluczową postacią tego opowiadania jest również bezgłowy jeździec—postrach okolicy. Pewnej nocy, gdy Ikabod napotyka zjawę na koniu, w przerażeniu ucieka.

Poza obozem

W wiejskiej miejscowości w Ghanie, gdzie dorastałem, piątek był dniem targowym. Minęło tak wiele lat, a ja wciąż pamiętam jedną ze sprzedawczyń, której palce u rąk i nóg były dotknięte trądem. Zawsze kucała na macie i podawała swoje produkty przy pomocy wyżłobionej tykwy. Niektórzy klienci targu jej unikali, ale moja mama świadomie i regularnie starała się u niej kupować. Widziałem ją tylko w dni targowe, w pozostałe natomiast znikała gdzieś za miastem.

Aktywna wiara

Podczas zamachu stanu rodzina Sama znalazła się w trudnej sytuacji. Ojciec, w obawie o swoje życie, musiał uciekać z kraju. Brat Sama natomiast był ciężko chory. Rodzina nagle została pozbawiona dochodów i nie stać jej było na kupno leku, który utrzymywał go przy życiu. Sam, rozgniewany na Boga, myślał: czym zasłużyliśmy sobie na taki los?

Tęsknota za Bogiem

Gdy Conner i Sara Smith przeprowadzili się kilka kilometrów dalej, ich kot Smores czuł się z tego powodu niezadowolony i uciekł. Któregoś razu, gdy Sara oglądała aktualne zdjęcie ich byłego domu w mediach społecznościowych, zauważyła na nim Smoresa!

Bóg jest z nami

Aubrey kupiła polarową kurtkę dla swojego sędziwego ojca. Nie zdążył jednak jej włożyć, ponieważ zmarł. Aubrey włożyła więc do kieszeni kurtki dwadzieścia funtów i list z ciepłymi słowami, po czym przekazała ją organizacji charytatywnej.

Widzenie niewidzialnego

Jurij Gagarin—pierwszy człowiek w kosmosie—katapultował się ze statku kosmicznego i lądował na jednej z rosyjskich wsi. Według relacji tamtejszej mieszkanki, na polu pojawił się mężczyzna w pomarańczowym kombinezonie i kasku kosmonauty, ciągnący za sobą dwa spadochrony. „Czy to możliwe, że pan przybył z kosmosu?”—zapytała zaskoczona kobieta. „Tak, to prawda”—odpowiedział.

Drzewo uzdrowienia

Nowy samochód sportowy McLaren 720S można nabyć za około dwieście tysięcy funtów. Pojazd jest wyposażony w silnik V8 o mocy 710 koni mechanicznych. To znacznie więcej niż potrzebujesz podczas porannej jazdy do pracy.

Śnieżna inspiracja

Grupa muzyczna Over the Rhine śpiewa o zmianach, jakie każdego roku dokonują się w ich mieście. „Gdy tylko pojawiły się pierwsze opady śniegu, wydawało się, że dzieje się coś świętego”—mówi współzałożyciel zespołu Linford Detweiler. „To tak, jakby wszystko zaczynało się od nowa. Miasto jakby zwolniło i ucichło”.

Rozpaczliwe rozwiązania

Pod koniec XVII wieku holenderski monarcha, Wilhelm Orański, chcąc odeprzeć najazd Hiszpanów, celowo spowodował zalanie wodą sporej części ziem Holandii. Ten plan jednak nie zadziałał, a ogromny, rolniczy obszar pól uprawnych został zabrany przez morze. Ktoś powiedział, że „rozpaczliwe czasy wymagają rozpaczliwych decyzji”.

Dobry mentor

College biblijny, jaki powstał w północnej Ghanie, nie wyglądał zbyt imponująco: zwykły budynek z pustaków, pokryty metalowym dachem, a w nim garstka studentów. Bob Hayes poświęcił jednak dla nich wszystko. Przygotował ich do przywódczej roli i zainspirował ich, by zwiastowali i nauczali, mimo że czasami się ociągali. Bob, niestety, już nie żyje, ale w Ghanie powstały dziesiątki szybko rozwijających się kościołów, szkół oraz dwa instytuty biblijne dzięki absolwentom jednego małego college’u.

Dar mowy

Nie tak dawno temu dowiedzieliśmy się, że pooperacyjny udar mózgu, zdiagnozowany u naszego przyjaciela Toma, pozbawił go zdolności mówienia. Lekarze oznajmili, że czeka go długa rehabilitacja. Jednak kilka tygodni później, ku naszemu zaskoczeniu, Tom pojawił się w naszym kościele. Byliśmy ogromnie zaskoczeni, kiedy podczas nabożeństwa wstał, żeby mówić. Próbując coś powiedzieć, mieszał słowa, powtarzał się i mylił daty. Jedno jednak było jasne: wychwalał Boga! Jest rzeczą możliwą, by cierpieć, a jednocześnie przeżywać błogosławieństwo. I to właśnie był ten moment.

Miejsce dla każdego

Był starzejącym się weteranem wojskowym, zawsze wyrażającym się szorstkim językiem. Pewnego dnia przyjaciel zapytał go o jego wiarę. Odpowiedział szybko, z nutą rezygnacji w głosie: „Bóg nie ma miejsca dla kogoś takiego jak ja”.