Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły Tanya Marlow

Obfita Boża łaska

Artysta Charlie Mackesy, siedząc z przyjaciółmi przy obiedzie, zauważył, jak jeden z nich—ojciec—mocno przytula swojego syna w geście przebaczenia. Jego czuły gest był do tego stopnia pełen akceptacji, że Charlie od razu dostrzegł w nim obraz Boga Ojca, przebaczającego całej ludzkości. Głęboko poruszony, zwrócił się do ojca z prośbą, czy nie zechciałby pozować wraz z synem do rzeźby. Tak oto powstała jego seria obrazów i rzeźb z brązu zatytułowana: „Syn marnotrawny”. Chcąc połączyć sztukę wizualną z historią biblijną, dołączył do niej następującą adnotację: „Oto historia syna marnotrawnego. Tak naprawdę powinna ona nosić tytuł: ‘Biegnący ojciec’”.

Niezliczone błogosławieństwa

W wieku dziewiętnastu lat miałam okazję podróżować po Zimbabwe. Pewną noc spędziłam biwakując pod gwiazdami w samym środku afrykańskiego buszu. Widok rozgwieżdżonego nieba był porażający. Spodziewałam się, że zobaczę tylko kilka nowych konstelacji gwiazd w stosunku do tych, które widziałam na mapie nieba w Europie. Wpływ tamtej nocy był ogromny. Wpatrywałam się w nie z zachwytem: niebo stało się jak ciemne sito ze światłem przenikającym przez otwory.

Dobroczynny biznes

Wizyta w Kambodży w 2015 roku sprawiła, że Megan miała złamane serce. Mimo że chrześcijańskie organizacje charytatywne intensywnie pracowały nad ratowaniem młodych dziewcząt i kobiet z seksualnego niewolnictwa, nie posiadały jednak wystarczających funduszy. Po powrocie z Kambodży Megan poczuła, że Bóg powołuje ją do nowej służby: „Pragnę, abyś stworzyła biznes, który wygeneruje miliony”. W odpowiedzi na wezwanie, postanowiła założyć firmę produkującą napoje kombucha. Nazwała ją Holos, a 25 procent udziałów założycieli przeznaczyła na terapię osób, które przeżyły traumę handlu ludźmi.

Płacząc z płaczącymi

Rob był pogrążony w smutku z powodu ukochanego syna Henry’ego, który umierał na raka. Większość ludzi pocieszała go wyważonymi, pełnymi współczucia komentarzami. Była jednak osoba, która zareagowała zupełnie inaczej. Nigeryjka—Rachel—sprawująca opiekę nad Henry’m, zaczęła chwiać się na nogach, jakby trafiona obuchem. Lamentowała: „O, nie! O, Henry! O, Jezu Chryste, nie! Nie, nie, nie!”

Zgubiony pluszak

Rachel, przechodząc przez okoliczny park, zauważyła porzuconego pluszaka w postaci puszystej małpki. Zabawka była brudna, sponiewierana i przemoczona. Rachel postanowiła znaleźć jej małego właściciela. Wstawiła kilka zdjęć do mediów społecznościowych: małpkę jedzącą cukierki, kąpiącą się w wannie i utuloną do snu w wygodnym łóżku. „Jak dotąd, małpka jest super gościem w naszym domu”—napisała. Przygody małego pluszaka wkrótce zdobyły ogromną popularność w internecie.