Autor

Wyświetl wszystkie
Mart DeHaan

Mart DeHaan

Jeden zabawny fakt z Twojego życia? – Bardzo boję się trującego bluszczu

Twoja ulubiona potrawa? – Zwykły jogurt z czymkolwiek

Twoje ulubione zajęcie? – Gra w golfa i łowienie – piłek golfowych

Twój ulubiony pisarz? – George MacDonald.

Artykuły Mart DeHaan

Wschód spotyka zachód

Uczniowie z południowo-zachodniej Azji mieli zajęcia z nauczycielem z Ameryki Północnej. Wizytujący te zajęcia inspektor poczynił wtedy interesujące spostrzeżenie. Nauczyciel rozdał uczniom pierwszy dla nich w tym kraju test wielokrotnego wyboru. Wyniki okazały się dla niego dość zaskakujące, bo wiele odpowiedzi zostało niezaznaczonych. Podczas oddawania prac, zasugerował by następnym razem, zamiast zostawienia pustego miejsca spróbowali strzelić. Jednego z uczniów na tyle to zdziwiło, że podniósł rękę i spytał: „Co jeśli niechcący trafię dobrą odpowiedź? To by sugerowało, że znałem odpowiedź na to pytanie, chociaż to nie byłaby prawda”. Uczeń i nauczyciel wykazywali tu całkowicie odmienne punkty widzenia i zwyczaje.

Zaskakująca rozmowa kwalifikacyjna

Któregoś ranka do zatłoczonego londyńskiego pociągu, brutalnie wepchnął się pewien człowiek i ubliżył komuś, kto znalazł się na jego drodze. Było to jedno z tych niefortunnych i bezmyślnych zachowań, które zwykle pozostają bez żadnych konsekwencji. Tego samego dnia wydarzyło się jednak coś nieoczekiwanego. Menadżer pewnej firmy wysłał znajomym krótką wiadomość na jednym z portali społecznościowych. „Zgadnijcie kto właśnie przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną”. Następnie wspomniał o porannym incydencie w pociągu, a znajomi z całego świata zareagowali na to śmiechem widząc jak złe zachowanie spotkało się z zasłużoną odpłatą. Wyobraź sobie jak idziesz na rozmowę o pracę tylko po to, by odkryć, że osoba która cię powita to ta, którą tego samego dnia popchnąłeś i zwyzywałeś.

Dom

Młody afrykański uchodźca imieniem Steven jest mężczyzną, który nie ma własnego kraju. Myśli, że może urodził się w Mozambiku albo Zimbabwe, ale nigdy nie znał swojego ojca i stracił matkę. Matka uciekła przed wojną domową i wędrowała po różnych miastach jako uliczna przekupka. Bez żadnego dowodu tożsamości i możliwości potwierdzenia miejsca urodzenia, Steven poszedł na policję prosząc, by go aresztowano. Więzienie wydawało mu się czymś lepszym od życia na ulicy bez praw przysługujących obywatelom konkretnego państwa.

Krąg niewidzialności

Filozof Platon (427–348 p. n. e.) odkrył nowatorski wówczas sposób rzucania światła na ciemną stronę ludzkiego serca. Opowiedział wyimaginowaną historię pasterza, który szczęśliwym trafem znalazł złoty pierścień ukryty w głębi ziemi. Pewnego dnia, wielkie trzęsienie ziemi otworzyło stary grobowiec na zboczu góry i oczom pasterza ukazał się pierścień. Przypadkiem odkrył też, że przedmiot ten miał magiczne właściwości i ten, kto go założył mógł stać się niewidoczny. Myśląc o niewidzialności, Platon postawił następujące pytanie: czy wiedząc, że nie mogą być złapani i ukarani, ci niewidzialni ludzie będą unikać czynienia zła?

Drzewo nad rzeką

To było drzewo, którego można było pozazdrościć. Rosnąc na gospodarstwie rozciągającym się aż do rzeki nie musiało przejmować się prognozami pogody, wahaniami temperatur czy niepewną przyszłością. Odżywiane i ochładzane przez rzekę, całymi dniami unosiło swe gałęzie w stronę słońca, stabilizując grunt swoimi korzeniami, oczyszczając powietrze liśćmi i zapewniając cień wszystkiemu, co chciało skryć się przed słońcem.

Adwokat

W   czerwcu 1962 roku, z celi więziennej na Florydzie, Clarence Earl Gideon napisał do Sądu Najwyższego w USA prośbę o rewizję wyroku za przestępstwo, którego według siebie nie popełnił. Dodał też, że nie ma środków finansowych na wynajęcie adwokata.

Wzrost pośród wiatrów

W yobraźmy sobie świat bez wiatru. Jeziora miałyby całkowicie gładką powierzchnię, spadające liście nie fruwałyby wzdłuż chodników, a stare drzewa by się nagle nie przewracały. Takie właśnie rzeczy działy się pod obszerną szklaną kopułą zbudowaną na pustyni w Arizonie. Drzewa rosnące wewnątrz tej wielkiej bezwietrznej bańki nazwanej Biosphera 2 rosły szybciej niż normalnie, aż nie doszło do ich nagłego zawalenia się pod własnym ciężarem. Kierujący projektem naukowcy znaleźli w końcu tego wyjaśnienie—drzewa potrzebowały ekspozycji na działanie wiatru, aby stać się odpowiednio mocnymi.

Miłość do wroga

Gdy w roku 1950 wybuchła wojna w Korei, piętnastoletni Kim Chin-Kung zaciągnął się do południowo-koreańskiej armii by bronić ojczyzny. Wkrótce jednak doszedł do wniosku, że okropności walki go przerastają. Gdy ginęli wokół niego młodzi koledzy, błagał Boga o życie i obiecał Mu, że jeśli przeżyje, będzie się uczył miłości do wrogów.

Łączenie punktów

W   latach osiemdziesiątych XIX wieku, francuski artysta Georges Seurat, wprowadził formę sztuki zwaną puentylizmem. Malarz, by stworzyć artystyczny obraz, nie stosował pociągnięć pędzla ze zmieszanymi pigmentami, lecz małe kolorowe punkty. Gdy podchodzimy blisko, jego prace wyglądają jak grupy pojedynczych kropek. Gdy jednak zrobimy kilka kroków do tyłu, punkty zlewają się w naszych oczach, przeistaczając się w portrety lub krajobrazy w jasnych barwach.

Najwspanialsza droga

Droga krajowa nr 5 na Madagaskarze oferuje piękne widoki piaszczystych plaż, palmowych lasów i Oceanu Indyjskiego. Dwieście kilometrów jednopasmowej drogi z nagimi skałami, piachem i błotem nadało jej opinię jednej z najgorszych dróg świata. Turystom poszukującym zapierających dech widoków zaleca się wziąć pojazd z napędem na cztery koła, doświadczonego kierowcę i mechanika.

Miłuj bliźniego swego

Pewien antropolog kończył kilkuletnie badania w małej wiosce. Gdy czekał na transport na lotnisko by powrócić do domu, postanowił spędzić czas na wymyślaniu gier dla grupy dzieci. Wpadł na pomysł wyścigu do kosza z owocami i cukierkami, który umieścił pod drzewem. Gdy dał dzieciom sygnał by biegły, żadne z nich nie ruszyło z miejsca, lecz wszystkie wzięły się za ręce i zaczęły biec razem.

Piękno Rzymu

Splendor Cesarstwa Rzymskiego stanowi interesujące tło dla narodzin Jezusa. W 27 roku p.n.e., pierwszy cesarz Rzymu, Cezar August, zakończył trwającą 200 lat wojnę domową i na miejscu zniszczonych i zaniedbanych dzielnic miasta zaczął stawiać pomniki, świątynie, stadiony i kompleksy budynków rządowych. Według rzymskiego historyka Pliniusza Starszego były to „najpiękniejsze budynki, jakie kiedykolwiek oglądał świat”.