Autor

Wyświetl wszystkie
Keila Ochoa

Keila Ochoa

Jeden zabawny fakt z Twojego życia? – Jestem wielbicielką broadwayowskich musicali i kolekcjonuję bilety oraz programy przedstawień, na których byłam

Twoja ulubiona potrawa? – Zupa pozole i enchiladas

Twoje ulubione zajęcie? – Czytanie albo chodzenie po parku z moimi dziećmi

Twój ulubiony pisarz? – C. S. Lewis.

Artykuły Keila Ochoa

Służąc Chrystusowi

Jestem sekretarką”—powiedziała mi znajoma. „Kiedy mówię o tym ludziom, wielu z nich patrzy na mnie z odrobiną politowania, ale tylko do chwili kiedy dowiedzą się czyją jestem sekretarką. Wtedy w ich wzroku pojawia się już pewien podziw!”. Innymi słowy, społeczeństwo uważa niektóre pracę za mniej ważne od innych, chyba, że prace tę wykonujemy dla jakiś bogatych czy sławnymi ludźmi.

Śmiech i łzy

W   zeszłym roku na wspólnym pikniku organizowanym przez lokalny kościół, odświeżyłam relacje z kilkoma znajomymi, których od dawna nie spotykałam. Mieliśmy wiele powodów do śmiechu, bo spotkanie bardzo nas cieszyło, ale uroniłam też trochę łez, czując jak ogromnie mi ich brakowało.

Dlaczego ja?

Rut była cudzoziemką, wdową i żyła w ubóstwie. W wielu krajach, dla wielu ludzi była by nikim, czyli osobą nie mającą żadnej nadziei na przyszłość.

Niech przechodzi światło

Pewna dziewczynka zastanawiała się kto to jest święty. Matka wzięła ją więc do wielkiej katedry, żeby pokazać jej wspaniałe witraże ze scenami z Biblii. Kiedy dziewczynka zobaczyła całe ich piękno zawołała: „Teraz wiem kim są święci. To ci, co pozwalają żeby przechodziło przez nich światło!”

Bóg, który maluje

Nezahualcoyotl (1402-1472) to imię trudne do wymówienia, ale wiąże się z pewną ważną dla historii Meksyku postacią. Znaczenie tego imienia to „głodny kojot”, a dorobek piśmienniczy tego człowieka ujawnia jego duchowy głód. Jako poeta i król Meksyku przed najazdem Europejczyków napisał takie słowa: „Bogowie, których czczę, to w rzeczywistości bożkowie z kamienia, którzy nic nie mówią ani nie czują. . . . Jakiś bardzo potężny, ukryty i nieznany bóg jest stworzycielem całego wszechświata. Tylko on może pocieszyć mnie w moich zmartwieniach i pomóc w każdym cierpieniu, jakie odczuwa serce; chcę, żeby niósł mi pomoc i chronił mnie”

Obfite zaopatrzenie

W   ogrodzie mamy karmnik dla ptaków i lubimy patrzeć jak przylatują i piją z niego słodzoną wodę. Ostatnio jednak, pojechaliśmy w jednodniową podróż i zapomnieliśmy uzupełnić zawartość zasobnika. Kiedy wróciliśmy, był zupełnie pusty. Biedne ptaszki!—pomyślałam. Z powodu mojego roztargnienia nie miały żadnego pokarmu. Po chwili zrozumiałam, że to nie ja jestem tym, który je karmi—tym kimś jest Bóg.

Zanim zatelefonujesz

Jako mama małych dzieci jestem podatna na wpadanie w panikę. Moją pierwszą reakcją na kłopoty jest telefon do mojej mamy i pytanie co zrobić z alergią syna czy nagłym atakiem kaszlu córki.

Pożądany wzrost

Aksolotl należy do biologicznych zagadek. Zamiast dojrzewać do formy dorosłej, ta zagrożona wyginięciem  meksykańska salamandra, przez całe swoje życie   zachowuje cechy kijanki. Pisarze i filozofowie posługiwali się aksolotlem jako symbolem kogoś, kto obawia się wzrostu.

Kruchy prezent

Gdy wysyłamy łatwo tłukący się prezent, upewniamy się, że na paczce umieszczony został napis: „Ostrożnie, szkło!”. Jego litery są odpowiednio duże, gdyż nie chcemy, aby ktoś uszkodził zawartość.

Wierny sługa

Madaleno jest murarzem. Od poniedziałku do czwartku stawia ściany i naprawia dachy. W swojej pracy jest spokojny, spolegliwy i sumienny. W piątek natomiast udaje się w góry by nauczać Słowa Bożego aż do niedzieli. Włada językiem nahuatl (narzecze meksykańskie), więc z łatwością może przekazywać dobrą nowinę o Jezusie mieszkańcom tamtego regionu. W wieku siedemdziesięciu lat wciąż stawia domy, pracując własnymi rękoma. Działa jednocześnie jako budowniczy rodziny Bożej.

Z nami i w nas

Mój syn właśnie poszedł do przedszkola. Pierwszego dnia rozpłakał się i oświadczył: „Nie lubię tam chodzić”. Mój mąż i ja zaczęliśmy z nim o tym rozmawiać. „Nie możemy być tam z tobą fizycznie, ale modlimy się o ciebie. Oprócz tego, Jezus jest zawsze z tobą”.

Okruchy czasu

Nasz znajomy miał zamiar nas odwiedzić. Jest bardzo zajętym człowiekiem i ma bardzo napięty harmonogram. Po ciężkim dniu i po wielu spotkaniach był jednak w stanie zobaczyć się z moją rodziną i poświęcić pół godziny na wspólny posiłek o późnej porze dnia. Cieszyliśmy się z jego wizyty, ale pamiętam, że patrzyłam w talerz i myślałam: „Poświęcił nam tylko okruchy swojego czasu”.