Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły James Banks

Z nami w dolinie

Kiedy Hanna Wilberforce (ciotka brytyjskiego polityka—abolicjonisty, Williama Wilberforce’a) była umierająca, napisała list, w którym wspomina śmierć pewnego wierzącego człowieka: „Szczęśliwy jest ów mąż, który odszedł do chwały i przebywa teraz w obecności Jezusa, którego umiłował, mimo że nigdy przedtem Go nie widział. Moje serce przepełnia niewysłowiona radość”. Potem opisała swoją własną sytuację: „Jeśli chodzi o mnie, to raz jest lepiej, raz gorzej. Jezus natomiast jest wspaniały jak zawsze”.

Od zatraceńca do posłańca

Eugene Darryl był legendą amerykańskiego baseballa, który niemal zniszczył swoje życie narkotykami. Jezus jednak całkowicie go uwolnił. Dziś pomaga innym ludziom, zmagającym się z nałogiem, i wskazuje im na Boga. Gdy patrzy wstecz, stwierdza, że Bóg zamienił jego bagno w posłannictwo.

Miłosierdzie i łaska

Przejeżdżając samochodem przez okolicę, zauważyłem okazały słonecznik, który zdobił przestrzeń, rozdzielającą dwie jezdnie szybkiego ruchu. Rósł samotnie, a ja zastanawiałem się, jak to możliwe, skoro w odległości wielu kilometrów nie było żadnego innego słonecznika. Pomyślałem, że tylko Bóg mógł stworzyć tak odporną roślinę i zapewnić jej rozwój na szarym żwirze wśród unoszących się spalin. Słonecznik kwitł, kołysał się delikatnie na wietrze i radośnie witał podróżnych.

Słuchanie jest ważne

„Przypłyńcie natychmiast. Uderzyliśmy w górę”. Były to pierwsze słowa, które Harold Cottam, radiotelegrafista na RMS Carpathia, otrzymał w dniu 15 kwietnia 1912 roku z tonącego statku RMS Titanic dokładnie 25 minut po północy. Carpathia była pierwszym statkiem, który znalazł się na miejscu katastrofy, ratując 706 istnień ludzkich.

Modlitwa, proch i gwiazdy

Młode małżeństwo, Lara i Dave, bardzo pragnęli dziecka, ale lekarze postawili diagnozę, że nie będzie to dla nich możliwe. Lara zwierzyła się przyjaciółce: „Sytuacja zmusiła mnie do szczerych rozmów z Bogiem”. Po jednej z takich „rozmów” para umówiła się na spotkanie z pastorem, który oznajmił im, że jedną ze służb ich kościoła jest pomoc w adopcji. Rok później Lara i Dave zostali błogosławionymi rodzicami adoptowanego chłopca.

W Bogu nasza ufność

Na początku wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, wysłana została ekspedycja przeciwko siłom brytyjskim w Quebec. Gdy żołnierze przechodzili przez Massachusetts w drodze do Kanady, zatrzymali się przy grobie słynnego kaznodziei, George’a Whitefielda. Otworzyli trumnę z jego zwłokami, zdjęli z niego koloratkę i mankiety oraz poodcinali skrawki jego odzieży w nadziei, że w jakiś cudowny sposób może ona im przynieść sukces w walce z Brytyjczykami.

Bóg sprawiedliwości

Jałówka pani O’Leary stała się chyba największym zwierzęcym „kozłem ofiarnym” w historii. Nie wiemy czy wabiła się Daisy, Madeline czy Gwendolyn (sugerowane były wszystkie trzy imiona). W roku 1871 została ona oskarżona o wywołanie pożaru, który sprawił, że co trzeci mieszkaniec Chicago stracił dach nad głową. Ogień roznoszony przez silny wiatr i podsycany przez drewniane konstrukcje budynków płonął przez trzy dni i odebrał życie prawie trzystu ludziom.

Czy warto?

Helen Roseveare, angielska misjonarka w afrykańskim Kongo, została wzięta do niewoli przez rebeliantów podczas buntu w mieście Simba w 1964 roku. Została dotkliwie pobita i wykorzystana przez swoich oprawców. Zaczęła zadawać sobie pytanie: „Czy warto jest tak cierpieć?”

Twardy grunt i miłosierdzie

Kiedy James miał zaledwie sześć lat, jego starszy brat Dawid zginął tragicznie wskutek wypadku na łyżwach. Stało się to w przeddzień jego czternastych urodzin. Przez kolejne lata James podnosił na duchu swoją matkę Margaret, która w głębokim smutku pocieszała się, że jej starszy syn nigdy nie musiał stawiać czoła problemom dorastania.

Schronienie dla odrzuconych

George Whitefield (1714-1770) był jednym z najbardziej obdarowanych i skutecznych kaznodziejów w historii, który przyprowadził tysiące ludzi do wiary w Jezusa. Ze względu na wielkie tłumy, często głosił poza budynkami kościelnymi, na powietrzu. Taka praktyka nie wszystkim się jednak podobała; krytykowano jego motywy twierdząc, że powinien zwiastować wyłącznie w murach kościołów. Odpowiedź Whitefielda na ostre zarzuty możemy znaleźć na jego nagrobku: „Spokojnie zaczekam na dzień sądu, który rozliczy mnie z mojego charakteru; kiedy umrę, na moim grobie nie pragnę niczego prócz słów: ‘Leży tu George Whitefield. Jakim był człowiekiem, okaże się w dniu ostatecznym’”.

Ochrona

Kiedy wiosną pieliłem mój ogródek i wyrywałem dużą kępę chwastów . . . nagle podskoczyłem do góry! Zauważyłem bowiem ukrytego w niej jadowitego węża. Wystarczyła chwila nieuwagi, a przez pomyłkę złapałbym go ręką. Zauważyłem fragment jego kolorowego ciała, gdy podnosiłem chwast. Cała jego reszta natomiast spoczywała zwinięta między moimi stopami.

Czekając na błogosławieństwo

Pewna popularna restauracja w Bangkoku od ponad 45 lat serwuje potrawę, która jest codziennie uzupełniana. Ta praktyka, zwana „wiecznym gulaszem”, sięga czasów średniowiecza. Niektóre potrawy smakują najlepiej po kilku dniach, gdyż dopiero dłuższy czas gotowania sprawia, że wytwarzają się niepowtarzalne smaki. Restauracja, o której piszę, zdobyła wiele nagród za najsmaczniejszą potrawę w Tajlandii.