Prawdziwy przyjaciel
Poeta Samuel Foss kiedyś napisał: „Pozwólcie mi mieszkać przy drodze i być przyjacielem człowieka (z książki „The House by the Side of the Road”). Oto kim chcę być—przyjacielem ludzi. Chcę być przy drodze i oczekiwać na zmęczonych wędrowców. Pragnę wypatrywać tych, którzy byli krzywdzeni i maltretowani przez innych i niosą w sobie ciężar zranionego i rozczarowanego serca, aby odżywić i odświeżyć ich zachęcającym słowem i pomóc im wrócić na ich drogę. Być może nie uda mi się „naprawić” ich problemów, ale mogę zostawić ich z błogosławieństwem.”
Pokochany na zawsze
Rzecz, która prawie graniczy z niemożliwością, to przeżycie dnia bez bycia obrażanym, lekceważonym czy w jakiś sposób poniżanym. Niekiedy czynimy to nawet wobec samych siebie.
Ulica Godliman
Spacerując po Londynie, moja żona Carolyn i ja natknęliśmy się na ulicę o nazwie Godliman Street. Powiedziano nam, że żył tu kiedyś człowiek, którego życie było tak pobożne, że ta ulica zaczęła być znana jako „that godly man’s street (ulica tego pobożnego człowieka)”. Przypomniało mi to pewną historię ze Starego Testamentu.
Radosny śmiech w ciemności
Gazeta Washington Post opublikowała artykuł pt. „Tech Titans` Latest Project: Defy Death” (Ostatni projekt tytanów technologii: pokonać śmierć). Jego autorka Ariana Cha pisze o Peterze Thiele i innych potentatach branży wysokich technologii i ich próbach wydłużenia życia człowieka w sposób nie znający praktycznie granic. Są gotowi wydać na ten cel miliardy dolarów.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Przeszedłem obok kwiatu samotnie rosnącego na łące i przypomniało mi się zdanie z wiersza Thomasa Graya: „Mały purpurowy kwiatek trwoni swe piękno w powietrzu pustyni”. Jestem pewien, że nikt nie widział tego konkretnego kwiatu przedtem i prawdopodobnie nikt go poza mną nie zobaczy. Co takie piękno robi w takim miejscu?—pomyślałem.
Pioruny i błyskawice
W iele lat temu wraz z przyjacielem łowiliśmy ryby na jeziorze, gdy zaczął padać deszcz. Skryliśmy się w pobliskiej kępie drzew, ale i tu deszcz nie dawał nam spokoju. Postanowiliśmy więc wycofać się i pobiec do samochodu. Właśnie otworzyłem jego drzwi, kiedy w kępę drzew uderzył piorun, który zdarł z nich liście i korę, a kilka gałęzi zaczęło się żarzyć. Następnie zapadła cisza.
Spontaniczne akty uprzejmości
Niektórzy mawiają, że amerykańska pisarka Anne Herbert była autorką sentencji: „Dopuszczaj się sporadycznych aktów uprzejmości i bezsensownych aktów piękna”, która w 1982 roku pojawiła się na serwetkach pewnej znanej restauracji. Od tego czasu, myśl ta była popularyzowana w filmie, literaturze i stała się częścią słownictwa współczesnych Amerykanów.
Krótki sen
Henry Durbanville, szkocki pastor z innej epoki, opowiada historię o starszej kobiecie ze swojej parafii, która mieszkała na odległych terenach Szkocji. Bardzo pragnęła zobaczyć Edynburg, lecz bała się podróży z powodu długiego, ciemnego tunelu, przez który musiała przejechać pociągiem.
Nieustająca dobroć
Gdy byłem dzieckiem, byłem zapalonym czytelnikiem książek L. Franka Bauma z serii Kraina Oz. Niedawno natknąłem się na opowieść Rinkiting w Oz z oryginalnymi ilustracjami. Śmiałem się ponownie ze staroświeckiego, dobrodusznego i niezrównanego króla Rinkitinka z całą jego praktyczną dobrocią. Najlepiej opisał to młody książę Inga: „Jego serce jest pełne dobroci i delikatności, a to coś daleko lepszego niż mądrość”.
Czerwony haczyk
Kilka lat temu natknąłem się na fragment dotyczący sztuki wędkarskiej w dziele z II wieku p.n.e autorstwa greckiego pisarza Aeliana: „Między Bereą i Tesaloniką płynie rzeka zwana Astraeus, a w niej ryby z nakrapianą skórą [pstrągi]”. Opisuje on „sidło na ryby, dzięki któremu łowiono te najlepsze. Do haczyka przyczepiano szkarłatną wełnę wraz z dwoma piórkami. Potem wrzucano sidło do wody, a ryby—przyciągnięte kolorem—podpływały, sądząc, że zdobędą pokarm” (O naturze zwierząt).
Wzgórze trudów
W ysoko na szczycie Jug Handle, w górach rozciągających się na północ od naszego domu w stanie Idaho, leży polodowcowe jezioro. Droga do niego prowadzi po stromym i odkrytym zboczu wśród skał i luźno leżących kamieni. Szczyt jest bardzo trudny do zdobycia.
Kolejne etapy
T rzydziesty trzeci rozdział IV Księgi Mojżeszowej jest fragmentem biblijnym, który możemy pominąć bez głębszej refleksji. Znajduje się w nim głównie długa lista miejsc, w których zatrzymywał się Izrael w czasie wędrówki z Ramzes w Egipcie aż do równin Moabu. Fragment musi być jednak istotny, gdyż jako jedyny zawiera słowa: „Na rozkaz Pana Mojżesz spisał . . .” (w. 2).