Autor

Wyświetl wszystkie
Dave Branon

Dave Branon

Jeden zabawny fakt z Twojego życia? – Mój syn Steve i ja, ścięliśmy trzynastometrowe drzewo rosnące na podwórku. Zawiązaliśmy na nim linę, wycięliśmy z boku klin i zrobiliśmy decydujące cięcie, a drzewo nie przewróciło się na dom. Poczuliśmy się jak bohaterowie komiksu Ax Man!

Artykuły Dave Branon

Kogo znasz

Charlie VanderMeer zmarł w wieku osiemdziesięciu czterech lat na początku 2019 roku. Od kilku dziesięcioleci dał się poznać tysiącom słuchaczy jako „wujek Charlie”, prowadzący ogólnokrajową Godzinę biblijną dla dzieci. Dzień przed swoim odejściem do wieczności powiedział swojemu bliskiemu przyjacielowi: „W życiu nie chodzi o to, co wiesz, ale kogo znasz. Mówię oczywiście o Jezusie Chrystusie”. Nawet na łożu śmierci nie przestał głosić ludziom ewangelii o Jezusie i o konieczności przyjęcia Go jako Zbawiciela.

Ogromna pomoc

Ktoś zadzwonił do chrześcijańskiej stacji radiowej i powiedział, że jego żona wraca po udanej operacji ze szpitala do domu. Następnie powiedział coś, co przemówiło do mojego serca: „Nasza wspólnota kościelna okazała ogromną pomoc w tym trudnym dla nas czasie”.

Modlitwa wstawiennicza

Pewnego ranka, gdy skończyliśmy rodzinną modlitwę i powiedzieliśmy „amen”, pięcioletnia Kaitlyn oznajmiła nam: „Pomodliłam się za Logana, bo miał otwarte oczy podczas modlitwy”.

Trzymaj się Boga

Harriet Tubman należy do grona wielkich amerykańskich bohaterów dziewiętnastego wieku. Wykazując się niezwykłą odwagą, uciekła z niewoli i przedostała się na wolne tereny północnych Stanów Zjednoczonych, a później powróciła, by wyprowadzić na wolność około trzystu innych niewolników. Nie zadowalając się tylko własną wolnością, docierała aż dziewiętnaście razy do stanów objętych niewolnictwem, wyprowadzała z niewoli przyjaciół, rodzinę i ludzi nieznajomych. Czasami prowadziła ich pieszo nawet do odległej Kanady.

Wiele dróg?

„Nie wjeżdżaj na autostradę!” Takiego SMS-a otrzymałem od mojej córki, gdy w wyjeżdżałem z pracy. Droga praktycznie przerodziła się w parking. Próbowałem alternatywnych tras, ale na każdej z nich napotkałem blokady, więc w końcu poddałem się. Powrót do domu odłożyłem na później. Pojechałem w przeciwnym kierunku, na zawody sportowe, w których uczestniczyła moja córka.

Jak nazwać dziecko?

Maria i Józef, w przeciwieństwie do większości rodziców, nie musieli zastanawiać się, jakie wybrać imię dla swojego dziecka. Bóg już dokonał tego wyboru. Aniołowie, którzy odwiedzili Marię, a następnie Józefa, powiedzieli im, że dziecko będzie miało na imię Jezus. Anioł, który ukazał się Józefowi, wyjaśnił mu również znaczenie imienia mówiąc, że dziecko „zbawi lud swój od grzechów jego” (Mateusza 1:20-21; Łukasza 1:30-31).

Pełniąc naszą rolę

Od kiedy w szkole ogłoszono nabór do przedstawienia muzycznego Alicja w Krainie Czarów, moje wnuczki nie myślały o niczym innym, jak tylko o zdobyciu pierwszoplanowych ról. Maggie chciała wcielić się w młodą Alicję, a Katie marzyła o roli Matyldy. Przypadła im jednak rola kwiatów. Raczej nie była to przepustka do kariery na Broadwayu.

Głosić, czy orać?

Według rodzinnej legendy, dwaj bracia, młodzi chłopcy o imionach: Billy i Melvin, pewnego razu, leżąc na trawie swojej rozległej farmy, obserwowali samolot. Samolot szybował, rysując na niebie dwie wielkie litery „G” i „P”. Bracia z jakichś względów zapamiętali je. Chcieli się przekonać, czy będą one miały jakieś znaczenie w ich życiu. Billy, zinterpretował te litery jako: „Go Preach” [w jęz. polskim: „Idź głosić”], natomiast Melvin, jako: „Go Plough” [w jęz. polskim: „Idź za pługiem” lub „Idź orać ziemię”]. Chłopcy potraktowali rysunek na niebie jako proroctwo dla swojego życia.

Teraz i w przyszłości

Niedawno uczestniczyłem w ceremonii wręczenia dyplomów podczas uroczystości ukończenia szkoły. Mówca, wygłaszający odczyt, zwrócił uwagę na wyzwania, czekające na młodych absolwentów. Wspomniał, że teraz jest czas w ich życiu, kiedy wszyscy ich pytają: Co dalej? Jaki wybiorą zawód? Jaką podejmą pracę? Potem jednak stwierdził, że ważniejsze pytanie brzmi: Co robią obecnie?

Samocenzura

Ostatnio przeczytałem całą stertę listów, które mój tata wysłał do mamy podczas II wojny światowej. Przebywał on wówczas w północnej Afryce, a mama—w Ameryce. Jako podporucznik armii USA, miał za zadanie cenzurowanie listów żołnierzy, aby nie dopuścić, by poufne informacje dotarły do wroga. Z rozbawieniem więc oglądałem stemple na kopertach jego listów do mamy. Widniały na nich słowa: „Ocenzurowane przez podporucznika Johna Branona”. Tata faktycznie usuwał fragmenty z własnych listów!

Kiedy zniknie siła

W naszej pamięci stopniowo zaciera się obraz naszej córki Melissy ze szkolnych czasów, kiedy to beztrosko grała w siatkówkę lub uśmiechała się nieśmiało podczas rodzinnych aktywności. Jej śmierć w wieku zaledwie siedemnastu lat spowodowała, że opadła na nas zasłona smutku.

Jak odbudowywać?

Była noc. Przywódca wyruszył konno, by sprawdzić, ile pracy jest do wykonania. Gdy oglądał otaczające go zewsząd zgliszcza, widział zburzone mury miejskie i spalone bramy. W niektórych miejscach rumowisko uniemożliwiało poruszanie się na koniu. Jeździec ze smutkiem zawrócił do domu.