On zna moje serce
Stałem w kolejce do kasy samoobsługowej w supermarkecie. Gdy, jak sądziłem, nadeszła moja kolej, zacząłem skanować swoje zakupy. Nie zauważyłem jednak, że przede mną była jeszcze jedna osoba. Niespodziewanie podeszła do mnie i, wyraźnie zdenerwowana, zwróciła mi uwagę. Świadom swojego błędu, szczerze ją przeprosiłem. Ona jednak moich przeprosin nie przyjęła, lecz wypowiedziała jeszcze kilka przykrych słów.
Modlitwa w mrocznych chwilach
Pewna popularna celebrytka wyznała, że podczas pandemii COVID-19 przeżywała w swoim życiu mroczne chwile. Przystosowanie się do nowej normalności było dla niej tak wielkim wyzwaniem, że zmagała się z myślami o samobójstwie. W końcu jednak wyrwała się z pułapki, ponieważ zwierzyła się ze swoich zmagań współczującej przyjaciółce.
Pokrzepieni w domu Simona
Nigdy nie zapomnę mojej wizyty w domu Simona. Pod osłoną rozgwieżdżonego nieba w Nyahururu, w Kenii, udaliśmy się do jego skromnego domu na kolację. Klepisko na podłodze i biedna lampka wskazywały, że dysponował raczej niewielkimi środkami. Nie pamiętam wcale posiłku, który dla mnie przygotował. Zapamiętałem jednak jego szczerą radość, że byliśmy jego gośćmi. Jego gościnność przypominała mi Jezusa: była bezinteresowna, szczera i odświeżająca.
Czuję się zakurzony
Gdy podczas cotygodniowego spotkania zespołu usługującego Warren wspomniał, że „czuje się marnym prochem", zrozumiałem, że ciąży mu jego wiek i zły stan zdrowia. Warren wraz z żoną już jakiś czas temu skończyli sześćdziesiąt lat i rok 2020 oznaczał dla nich ciągłe wizyty u lekarzy, zabiegi chirurgiczne, a na dodatek zmianę umeblowania domu w celu dostosowania go do opieki domowej. Czas świetności, dobrego zdrowia i sukcesów mieli już za sobą i dobrze o tym wiedzieli.
Bezpieczny w Jego dłoniach
Życie stawiało przed Merkeyem coraz to nowe wyzwania. Matka przegrała długotrwałą walkę z rakiem, jego romantyczny związek nie wytrzymywał próby czasu, oszczędności szybko topniały, a jego powołanie budziło wątpliwości. „Emocjonalna i duchowa ciemność wokół mnie i we mnie była głęboka, wyniszczająca i nieprzenikniona”—pisał jako pastor i rzeźbiarz. Wszystkie te trudne przeżycia oraz ciasne poddasze na którym mieszkał, zainspirowały go do stworzenia rzeźby o nazwie „Kryjówka”. Przedstawia ona silne, pokryte bliznami dłonie Chrystusa, złączone w miseczkę w geście symbolizującym bezpieczne schronienie.
Nie zwlekaj z rozwiązaniem
Nierozwiązany uraz między Simonem i Geoffreyem trwał od wielu lat. Próby naprawienia relacji przez Simona były odrzucane. Gdy dotarła do niego wiadomość o śmierci matki Geoffreya, wybrał się w głąb Kenii, aby wziąć udział w pogrzebie. Później opowiadał o swoim spotkaniu: „Nie miałem żadnych oczekiwań co do tego, jak wszystko się potoczy, ale po nabożeństwie otworzyliśmy się przed sobą i odbyliśmy owocną rozmowę. Uściskaliśmy się, pomodliliśmy i zaplanowaliśmy kolejne spotkanie”. Gdyby tylko Simon i Geoffrey spotkali się wcześniej, oszczędziliby sobie wiele bólu.
Odważna wiara
Podczas II wojny światowej samolot Prema Pradhama (1924–1998) został zestrzelony. On sam zdołał wyskoczyć na spadochronie, ale doznał urazu nogi i przez resztę życia chodził kulejąc. Po zakończeniu wojny powiedział: „Mam kulawą nogę. Czy nie jest więc dziwne, że Bóg powołał mnie do głoszenia ewangelii w Himalajach?” Pradham rzeczywiście głosił Słowo Boże w Nepalu. Doświadczył jednak wrogości i więzienia. Przebywał w tzw. „lochach śmierci”, gdzie panowały ekstremalne warunki. W ciągu dziesięciu lat przebywał w czternastu różnych zakładach karnych. Jego odważne świadectwo o Jezusie Chrystusie zaowocowało przemianą życia wielu osób, włącznie z więźniami i strażnikami, którzy zanieśli ewangelię swoim ludziom.
Marka Jezusa
„Synu, nie mam ci wiele do dania. Mam jednak dobre imię, więc nie zrujnuj go”. Te pełne mądrości słowa przestrogi wypowiedział Johnnie Bettis, gdy jego syn, Jerome, wyjeżdżał z domu na studia. Wywarły na niego tak ogromny wpływ, że nosił je w pamięci przez całe życie. Wiele lat później, gdy miał okazję wygłaszać przemówienie, zwracając się do własnego syna, posłużył się cytatem swojego ojca: „Synu, nie mogę ci dać nic ważniejszego, niż nasze dobre imię”.
Studiowanie Pisma Świętego
J. I. Packer (1926–2020) w swoim klasyku pt. Poznawanie Boga wspomina o czterech znanych mężach wiary chrześcijańskiej, których nazwał „bobrami Biblii”. Nie wszyscy byli uczonymi teologami, ale każdy przykładał wielką wagę do poznania Boga, „rozgryzając” Pismo Święte podobnie jak bóbr, gdy gryzie drzewo. Packer twierdził, że poznanie Boga poprzez studiowanie Biblii jest nie tylko domeną ludzi uczonych. „Nawet zwykły czytelnik Biblii i słuchacz kazań, który jest pełen Ducha Świętego, może nawiązać o wiele głębszą relację Bogiem niż najbardziej uczony biblista, który zadowala się jedynie teologiczną poprawnością”.
Puste ręce
Robert umówił się z przyjacielem na poranne śniadanie w kawiarni. Jakież było jego zażenowanie, gdy odkrył, że zapomniał portfela. Zmartwiło go to i zastanawiał się, czy powinien cokolwiek zamawiać. Przyjaciel przekonał go jednak, aby dał się namówić na jedzenie. Zjedli więc wspólny posiłek, a kolega chętnie zapłacił za rachunek.
Gdy nie możemy zrozumieć
„Nie rozumiem Jego planu. Oddałem Mu całe swoje życie, a stało się zupełnie inaczej!” Tak napisał syn do swojej matki, gdy jego marzenie o sukcesie jako zawodowego sportowca zostało chwilowo zniweczone.
Niezapomniany
„Wujku Arturze! Czy pamiętasz dzień, kiedy zabrałeś mnie do fryzjera i supermarketu? Miałem na sobie brązowe spodnie khaki, niebieską, kraciastą koszulę oxford, granatowy sweter, brązowe skarpetki i brązowe buty Rockport. Było to w czwartek, 20 października 2016 roku.” Wyzwania, jakie niesie ze sobą autyzm mojego siostrzeńca Jareda, są równoważone jego fenomenalną wprost pamięcią, przywołującą wszelkie możliwe szczegóły zdarzeń, w których uczestniczył nawet wiele lat temu.