Metafora małżeństwa
Po dwudziestu dwóch latach, spędzonych razem, zastanawiam się czasami, czy moje małżeństwo dobrze funkcjonuje. Ja jestem pisarzem, a Merryn zajmuje się statystykami. Ja pracuję ze słowami, a ona z liczbami. Ja chcę piękna, a ona funkcjonalności. Pochodzimy z różnych światów.
Wezwani do wzrostu
Osłonice są dziwnymi stworzeniami. Spotkać je można przyczepione do skał lub muszli w głębi oceanów. Przypominają miękkie, plastikowe rurki falujące z prądem wody. Wraz z wiekiem stają się coraz bardziej bierne, a składniki pokarmowe czerpią z przepływającej wody.
Boża czułość
Słyszałem kiedyś, jak pewien biznesmen wspominał o swoich latach na uniwersytecie jako o czasie „bezradności i beznadziei” z powodu ataków depresji. Niestety, nigdy nie skorzystał z pomocy lekarskiej. Zamiast tego zaczął snuć coraz to bardziej drastyczne plany. Wypożyczył w lokalnej bibliotece książkę o samobójstwie i ustalił datę, kiedy odbierze sobie życie.
Hojność i radość
Według naukowców, istnieje ścisły związek pomiędzy hojnością a radością. Ludzie, którzy ofiarowują innym swoje pieniądze i czas, są szczęśliwsi niż ci, którzy tego nie robią. Jeden z psychologów doszedł w związku z tym do następującego wniosku: „Przestańmy myśleć o dawaniu jako o moralnym obowiązku, a zacznijmy myśleć o nim jako o źródle przyjemności”.
Schyłek życia
Mam zaszczyt często prowadzić duchowe rekolekcje. Wyjazd na kilka dni, by modlić się i rozmyślać, może być bardzo budujący. Czasami podczas spotkań proszę uczestników o wykonanie pewnego ćwiczenia: „Wyobraź sobie, że twoje życie dobiegło końca, a w gazetach pojawił się twój nekrolog. Co chciałbyś, aby było w nim napisane?” Po ćwiczeniu niektórzy zmieniają swoje życiowe priorytety i pragną dobrze zakończyć życie.
Nie przestawaj śpiewać
Regent miodożer to ptak, który niegdyś bardzo licznie występował w Australii. Ponieważ pozostało ich tylko około trzystu, zatraciły one umiejętność śpiewania swoich godowych piosenek. Nie mają bowiem od kogo się ich nauczyć, i nie są zdolne do przyciągania samic.
Dar tańca
Na popularnym filmiku, który obiegł świat, elegancka starsza kobieta siedzi na wózku inwalidzkim. Hiszpanka Marta González Saldaña w swojej młodości była tancerką baletową. Pomimo choroby Alzheimera, gdy tylko usłyszy muzykę z baletu „Jezioro łabędzie” Piotra Czajkowskiego, zaczyna się dziać z nią coś magicznego. Wraz z kolejnymi taktami muzyki jej wątłe dłonie powoli unoszą się, a gdy rozbrzmiewają trąbki, podnosi się z wózka i rozpoczyna występ. Chociaż jej ciało i umysł zanika, talent pozostaje.
Pieśń miłości
Działo się to w cichym parku nad rzeką w sobotnie popołudnie. Sportowcy uprawiali swój jogging, wędkarze zarzucali wędki, mewy walczyły o ryby i resztki frytek, a my obserwowaliśmy ciemnoskórą parę, siedzącą na pobliskiej ławce. Ona wpatrywała się w jego oczy, podczas gdy on bez cienia zażenowania śpiewał jej miłosną piosenkę.
Unikaj drzwi
Nos małej koszatki wyczuł w pobliżu coś smacznego. Zapach doprowadził ją do karmnika pełnego pysznych nasion. Zeszła do niego po łańcuchu, prześlizgnęła się przez otwór i przez całą noc jadła. Dopiero nad ranem mały gryzoń zdał sobie sprawę z kłopotów, w jakich się znalazł. Ponieważ po obfitym posiłku jego rozmiary dwukrotnie się zwiększyły, nie był w stanie uciec przed ptakami, które zaczęły go dziobać przez drzwiczki do karmnika.
Mądra rada
W kwietniu 2019 roku dach paryskiej katedry Notre-Dame stanął w ogniu. Płomień ogarnął konstrukcję dachu, złożoną z drewnianych belek i ołowianej blachy, wytwarzając temperaturę niemożliwą do opanowania. Po dramatycznym zawaleniu się sygnaturki, uwaga wszystkich zwróciła się na dzwonnice. Gdyby spłonęły drewniane ramy gigantycznych stalowych dzwonów, ich zawalenie doprowadziłoby do upadku obu wież, pozostawiając katedrę w ruinie.
Prawdziwe szczęście
W Hiszpanii X wieku władcą Kordoby był Abd al-Rahman III. Po pięćdziesięciu latach udanych rządów („ukochany przez poddanych, wzbudzający postrach wśród wrogów i szanowany przez sojuszników”) postanowił głębiej wejrzeć w swoje życie. „Bogactwo i zaszczyty, władza i przyjemności, czekały na moje wezwanie”—mówił. Jednak kiedy zaczął liczyć dni, w których był naprawdę szczęśliwy, uświadomił sobie, że było ich zaledwie czternaście. Cóż za otrzeźwiające stwierdzenie!
Nowy początek
Bryony kończyła właśnie trzydzieści lat swojego życia i dręczył ją smutek, że jej kariera zatrzymała się w miejscu, i że wciąż pracuje jako sprzedawca. Nigdy nie lubiła zbytnio swojej pracy i postanowiła, że czas znaleźć nową. Dawid w sylwestrowy dzień, patrząc w lustro, obiecał sobie, że Nowy Rok będzie początkiem odchudzającej diety. Z kolei James, którego nękały regularne wybuchy złości, obiecał sobie, że od 1 stycznia będzie się bardziej starał nad nimi panować.