Głęboka przyjaźń w Chrystusie
W kaplicy Christ’s College w angielskim mieście Cambridge znajduje się pomnik dwóch siedemnastowiecznych fizyków—Johna Fincha i Thomasa Bainesa. Znani jako „nierozłączni przyjaciele”, współpracowali ze sobą na polu badań medycznych i odbyli wiele wspólnych dyplomatycznych podróży. Gdy Baines zmarł w 1680 roku, Finch był tym faktem zrozpaczony i opłakiwał ich „niezakłócone małżeństwo dusz”, które trwało 36 lat. Była to przyjaźń cechująca się uczuciem, lojalnością i oddaniem.
Dzień po świętach
Gdy świąteczna radość była już za nami, kolejny dzień wydawał się rozczarowaniem. Nocowaliśmy u przyjaciół, ale nie spaliśmy dobrze. W drodze powrotnej natomiast zaskoczyła nas śnieżyca i zepsuł się nam samochód. Musieliśmy go zostawić na drodze i łapać taksówkę. Jakby tego było mało, droga którą jechaliśmy, była zaśnieżona lub oblodzona, i ogólnie czuliśmy się okropnie.
Świąteczny dylemat
Dawid i Angie czuli powołanie, by przeprowadzić się do dalekiego kraju. Potwierdzeniem tego była ich późniejsza owocna służba. Istniała jednak też negatywna strona ich decyzji. Rodzice Dawida, którzy osiągnęli już sędziwy wiek, musieli wszelkie święta spędzać samotnie.
Światła na świecie
Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem w mieście, do którego przyjechałem, były punkty sprzedaży gier hazardowych, sklepy z marihuaną, sklepy dla dorosłych i wielkie afisze oportunistycznych prawników, którzy zarabiają na cudzych błędach. Choć odwiedziłem już wiele szemranych miast, to obecne wydawało się sięgać dna.
Każdy coś czci
Niedawno odwiedziłem Ateny w Grecji. Spacerując po starożytnej Agorze, ulubionym miejscu filozofów, znalazłem ołtarze Apolla i Zeusa, a wszystko to w cieniu Akropolu, gdzie kiedyś stał posąg bogini Ateny.
Współczujący telefon
Czy zdarzyło ci się, że kierowca spóźnił się z dostarczeniem ci zamówionego posiłku? Masz przecież telefon, dzięki któremu możesz wystawić mu negatywną opinię. Czy sprzedawczyni potraktowała cię niekulturalnie? Możesz napisać o niej krytyczną recenzję. Smartfony, oprócz możliwości zakupów i kontaktowania się z przyjaciółmi, umożliwiają nam również wzajemne ocenianie się. Stwarza to jednak pewne problemy.
Przyjmowanie przybyszów
Gdy tysiące uciekających przed wojną ukraińskich kobiet i dzieci przybyło na dworzec kolejowy w Berlinie, powitały je niemieckie rodziny, oferujące schronienie w swoich domach. Każda z rodzin trzymała własnoręcznie zrobione tabliczki. „Mogę przyjąć dwie osoby!”—mówiła jedna z nich. „Udostępnię duży pokój”—mówiła inna. Jedna z niemieckich kobiet, zapytana o powód takiej gościnności względem obcych odpowiedziała, że jej matka kiedyś była w podobnej potrzebie.
Wyższa mądrość
Tuż przed Wielkanocą 2018 roku terrorysta wtargnął do sklepu, zabił dwie osoby i wziął zakładniczkę. Kiedy wysiłki policji, zmierzające do uwolnienia kobiety, zawiodły, jeden z policjantów złożył terroryście propozycję, aby uwolnił kobietę w zamian za niego.
Zjednoczeni mimo różnic
Analityk biznesowy, Francis Evans, przeprowadził kiedyś badanie wśród 125 agentów ubezpieczeniowych, aby dowiedzieć się, co zadecydowało o ich sukcesie. Okazało się, że w ich branży kompetencje nie były wcale kluczowym czynnikiem. Klienci chętniej decydowali się na wykupienie polisy, gdy odkryli, że agent miał podobne do nich poglądy, wykształcenie, czy nawet wzrost.
Pod pokładem
Mój znajomy pracuje na medycznym statku o nazwie Miłosierdzie dla Afryki, który oferuje darmowe usługi zdrowotne dla krajów rozwijających się. Gdyby nie działalność personelu placówki, setki pacjentów nigdy nie wyleczyłyby się ze swoich schorzeń.
Wiara rozbitka
W czerwcu 1965 roku sześciu nastolatków z wysp Tonga wypłynęło w morze w poszukiwaniu przygód. Gdy pierwszej nocy sztorm na oceanie złamał im maszt i ster, dryfowali przez wiele dni bez jedzenia i wody. W końcu dotarli do bezludnej wyspy Ata. Odnaleziono ich dopiero po piętnastu miesiącach.
Naprawianie gokarta
Garaż w domu mojego dzieciństwa kryje w sobie wiele wspomnień. W sobotnie poranki mój tata wyprowadzał z niego samochód, abyśmy mieli więcej przestrzeni do majsterkowania. Moim ulubionym zajęciem było naprawianie znalezionego przez nas zepsutego gokarta: założyliśmy mu nowe koła i zamontowaliśmy sportową, plastikową szybę. Był super! Ale to nie wszystko. Patrząc wstecz, w naszym garażu działo się o wiele więcej niż tylko naprawa gokartów. Pod okiem taty kształtował się mój charakter, a w rezultacie poznawałem również Boga.