Kibicowanie
Pewien młody zawodnik grający po raz pierwszy w Małej Lidze baseballa w drużynie, której byłem trenerem, dostał piłką w twarz. Choć nic poważnego mu się nie stało, przeżył zrozumiały wstrząs. Przez resztę sezonu obawiał się kontaktu z piłką. Wprawdzie próbował być dzielny i brał udział w każdym meczu, po prostu jej nie trafiał.
Domowe ciepło
Gdy piastowałem stanowisko urzędnika w kadrach firmy budowlanej, nasze przedsiębiorstwo rozpoczęło inwestycję w sąsiednim stanie. Oznaczało to, że nasi pracownicy, oprócz całodziennego wysiłku na placu budowy, musieli codziennie podróżować przez dwie godziny w każdą stronę. Aby zmniejszyć ich obciążenie, zarezerwowaliśmy dla nich pokoje w motelu. Wynajęliśmy również busy z kierowcami do przewożenia tych, którzy zdecydowali się na podróżowanie. Niemal wszyscy pracownicy woleli busy!
Czy ambicja jest zła?
Czy ambicja jest czymś złym? Czy jest rzeczą niewłaściwą przeć do przodu i dążyć do tego, by być najlepszym? Różnica między dobrą i złą ambicją polega na celu i motywacji — czy czynimy to dla chwały Bożej, czy dla własnej.
Oczami Jezusa
Gdy staliśmy w kolejce po lody, moją uwagę zwrócił pewien mężczyzna Wygląd jego twarzy świadczył o licznych bójkach: miał skrzywiony nos i kilka blizn. Ubranie miał wprawdzie czyste, lecz wymięte. Stanąłem między nim a dziećmi, odgradzając je od niego plecami.
Boża latarnia
Latarnia Mission Point została zbudowana w roku 1870 na półwyspie w północnej części stanu Michigan by ostrzegać statki przed mieliznami i skalistymi brzegami usytuowanymi wzdłuż jeziora. Nazwa latarni pochodzi od innego rodzaju ostrzegawczego światła — kościoła misyjnego, który powstał 31 lat wcześniej.
W roku 1839 Peter Dougherty odpowiedział na wezwanie by zostać pastorem kościoła w Old Mission składającego się z…
Zmiana trasy
Nie martwcie się. Dobrze wiem gdzie jadę” — powiedziałem swoim pasażerom. Nagle na wpół ludzki głos wyrecytował: „Zmiana trasy... zmiana trasy”. W tym momencie wszyscy wiedzieli już, że się zgubiłem!
Bóg musi mnie bardziej kochać
Podczas trudnego okresu recesji, zorganizowałem grupę wsparcia dla bezrobotnych chrześcijan. Pomagaliśmy im pisać życiorysy, zdobywaliśmy kontakty i organizowaliśmy modlitwy. Pojawił się jeden problem: gdy ktoś dostawał pracę, prawie nigdy nie zdarzało się by wracał do grupy i zachęcał innych. Doprowadzało to do większej samotności i izolacji tych, którzy pozostawali w grupie. Jeszcze gorsze wydawały się komentarze osób, które nigdy nie…
Nowa wiara
Ktokolwiek wymyślił T-ball, musiał być geniuszem. Każde dziecko na boisku może bawić się i cieszyć zanim poczuje rozczarowanie prawdziwego meczu.
W T-ballu piłka umieszczona jest na gumowej podpórce sięgającej do pasa pięcio- lub sześcioletnich graczy. Zawodnicy machają pałką aż uda im się uderzyć piłkę, a potem zaczynają biec. Gdy jako trener prowadziłem swój pierwszy mecz, pierwszy pałkarz wybił piłkę daleko…
Emocjonalna zdrada
Kilka lat temu czytałem wraz ze swoim znajomym Ewangelię Mateusza 26 o Jezusie w ogrodzie Getsemane. „Wiem tylko tyle” ― powiedział mi w czasie naszej lektury ― „że gdybym był z Jezusem w Getsemane, to bym się Mu odwdzięczył. Na pewno bym nie zasnął!” Oburzony, ciągnął dalej: „Jak mogli zasnąć, gdy Jezus opowiadał im o swoim utrapieniu?! Przecież On ich…
Zaskoczony przez Boga
Po dziesięciu latach wynajmu nieruchomości w uroczym zakątku, dowiedzieliśmy się, że jej właściciel musi jak najszybciej ją sprzedać. Poprosiłem Boga by zmienił okoliczności i pozwolił mojej żonie i mnie pozostać w miejscu, które uczyniliśmy swoim domem i gdzie wychowały się nasze dzieci. Bóg jednak powiedział „nie”.
Gdy modlę się o spełnienie własnych potrzeb, to mam obawy, że proszę o niewłaściwą…
Co Bóg dla mnie uczynił?
Spotkałem człowieka, który był absolutnie przekonany, że Bóg nie może przebaczyć mu popełnionych czynów. Zatroszczył się o niego pewien starszy mężczyzna. Po roku czasu z radością stwierdziłem, że młody mężczyzna nie tylko przyjął Jezusa jako Zbawiciela, lecz również zaczął chciwie pochłaniać Pismo Święte. Trzy lata później jednak, gdy z nim rozmawiałem, zauważyłem, jego entuzjazm ustąpił miejsca narzekaniu: „Po prostu nie…
Nadal w Bożych rękach
Gdy byłem na pierwszym roku seminarium, pewna znajoma opowiedziała mi o swoim życiu. Ponieważ została porzucona przez męża, musiała samotnie wychowywać dwójkę małych dzieci. Jej zarobki minimalnie przewyższały średnią krajową, więc miała niewielkie szanse by uniknąć ubóstwa i niebezpieczeństw jakie panowały w jej dzielnicy.
Jako ojciec, czułem się dotknięty jej troską o własne dzieci. Zapytałem więc: „Jak sobie z tym…