Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły Leslie Koh

Matczyna miłość

Gdy rodzice Sue rozwiedli się w jej dzieciństwie, sądowe zmagania nad tym kto ma być jej opiekunem sprawiły, że na pewien czas musiała udać się do domu dziecka. Nękana przez starsze dzieci, czuła się samotna i odrzucona. Matka odwiedzała ją tylko raz w miesiącu, a ojca nie widywała prawie w ogóle. Dopiero po wielu latach matka powiedziała jej, że z powodu regulaminu ośrodka nie mogła odwiedzać jej częściej. Każdego dnia podchodziła więc do ogrodzenia w nadziei, że ją zobaczy. „Czasami po prostu obserwowałam cię, jak bawisz się w ogrodzie, sprawdzając, czy wszystko jest w porządku”—powiedziała.

Nie przestań budować!

Gdy pojawiła się okazja by zmienić stanowisko w pracy, Simon uznał, że została mu ona zesłana przez Boga. Gdy modlił się przed podjęciem decyzji i szukał rady, odczuł, że to Bóg daje mu możliwość by wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Wszystko się dobrze ułożyło, a jego szef okazał mu wsparcie. Wówczas sprawy zaczęły iść w złym kierunku. Niektórzy koledzy odczuwali rozgoryczenie z powodu jego awansu i nie chcieli współpracować. Zaczął zastanawiać się, czy nie powinien zrezygnować.

Zawsze akceptowany

Angie, po kilku latach zmagania się z nauką, została w końcu zabrana z elitarnej szkoły podstawowej i przeniesiona do „normalnej”. W Singapurze, w niezwykle konkurencyjnym środowisku edukacyjnym, gdzie uczęszczanie do „dobrej” szkoły stwarza dobrą perspektywę przyszłości, taka sytuacja dla wielu byłaby porażką.

Najpierw proś Boga

Na początku mojego małżeństwa nie potrafiłem do końca wyczuć, jakie preferencje ma moja żona. Czy chce zjeść spokojnie kolację w domu, czy woli posiłek w wyszukanej restauracji? Czy właściwą rzeczą dla mnie jest spędzanie czasu z kolegami, czy raczej spodziewa się, że zarezerwuję sobie weekend dla niej? Pewnego dnia zamiast zgadywać i samemu podejmować decyzję, zapytałem ją: „Co byś chciała?”

Radość w dawaniu

Był to męczący tydzień. Czułam się apatyczna i słaba, choć nie wiedziałam dokładnie dlaczego.

Gra fair

Gdy singapurski biegacz, Ashley Liew, znalazł się na czele stawki podczas maratonu mistrzostw południowo-wschodniej Azji, wiedział, że coś jest nie tak. Szybko uświadomił sobie, że najlepsi zawodnicy skręcili w niewłaściwą ulicę i znaleźli się z tyłu. Mógł wykorzystać ich błąd, lecz silne poczucie sportowej etyki mówiło mu, iż nie byłoby to prawdziwe zwycięstwo. Chciał wygrać dlatego, że jest najszybszy, a nie z powodu pomyłki najlepszych biegaczy. Postępując zgodnie ze swoimi przekonaniami, zwolnił tempa by tamci nadrobili zaległości.

Podwójna obietnica

Ponieważ Ruth kilka lat temu cierpiała na raka, nie była w stanie jeść, pić, ani nawet połykać. Utraciła również w znacznym stopniu swoją fizyczną siłę, a liczne operacje i długie leczenie uczyniły z niej cień tego, kim była w przeszłości.

Zgubiony, ale znaleziony

Gdy odkryliśmy, że moja teściowa zaginęła podczas zakupów z krewną, moja żona i ja wpadliśmy w panikę. Mama cierpiała na zanik pamięci i dezorientację, i nie wiadomo było, co może jej przyjść do głowy. Czy zaczęła błąkać się po okolicy, czy wsiadła do pierwszego lepszego autobusu, myśląc, że zawiezie ją do domu? Gdy wyruszyliśmy na poszukiwania, w naszych głowach pojawiały najgorsze scenariusze. Zaczęliśmy więc wołać do Boga: „Prosimy Cię, znajdź ją!”.

Kochaj wszystkich

Uczęszczam do kościoła, położonego na dużym polu, co w Singapurze zdarza się rzadko (wyspa ma zaledwie 35 kilometrów długości i 24 kilometry szerokości). Kiedyś, ludzie z zagranicy, którzy pracują w moim kraju, zaczęli spotykać się co niedziela na piknik na terenie kościoła.

Od porażki do zwycięstwa

W naszym kościele nabożeństwo uwielbiające prowadził przyjezdny zespół. Ich gorliwość dla Boga była wzruszająca. Mogliśmy widzieć i odczuwać ich entuzjazm.

Bóg wie

Gdy Denise spotkała zranioną kobietę w swoim kościele, okazała jej współczucie i postanowiła sprawdzić, jak może jej pomóc. Co tydzień poświęcała jej czas, udzielając porad i wspólnie z nią się modląc. Stała się jej mentorką. Przywódcy kościoła nie zauważyli jednak jej wysiłków i postanowili wyznaczyć na opiekuna członka ich personelu. Uznali, że nikt jak dotąd się nią nie opiekował. Choć Denise nie oczekiwała żadnych słów uznania, poczuła się trochę zniechęcona. „Wygląda to tak, jakbym w ogóle nic nie robiła”—powiedziała mi.

Trening życia

Mój trening przygotowawczy do wyścigu na długim dystansie nie przebiegał dobrze, a szczególnie rozczarowujący był mój ostatni bieg. Przez połowę dystansu szłam, a nawet w pewnym momencie musiałam usiąść. Czułam się tak, jakbym się nie zakwalifikowała.