Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły Winn Collier

Radość w mieście

Kiedy Francja i Argentyna spotkały się w finale Pucharu Świata w 2022 roku, doszło do niesamowitej rywalizacji, którą wielu nazwało „najwspanialszym meczem Pucharu Świata w historii”. Do ostatnich sekund dogrywki wynik pozostawał remisowy 3:3, co doprowadziło do rzutów karnych. Gdy ostatecznie więcej goli zdobyli piłkarze Argentyny, kibice oszaleli ze szczęścia. Ponad milion Argentyńczyków zalało ulice Buenos Aires. Zdjęcia nagrane z drona rozprzestrzeniły się w mediach społecznościowych, a jeden z reporterów BBC napisał, że całe miasto trzęsło się od „eksplozji radości”.

Szczęśliwa ufność

Pewna kobieta ocaliła Rudy’ego ze schroniska na kilka dni przed jego uśpieniem. Pies stał się jej bliskim towarzyszem. Przez dziesięć lat Rudy spokojnie sypiał przy łóżku Lindy. Pewnego dnia zaczął jednak energicznie podskakiwać i lizać ją po twarzy. Linda zganiła go. Rudy jednak każdego wieczoru powtarzał swoje zachowanie. „W końcu zaczął wskakiwać mi na kolana i lizać po twarzy za każdym razem, gdy siadałam”—wspomina Linda.

Korzystanie z tego, co daje Bóg

Ratusz w australijskim mieście Brisbane był oszałamiającym przedsięwzięciem lat dwudziestych zeszłego wieku. Jego białe schody dumnie przypominały, że pochodzą z tych samych kamieniołomów, z których korzystał Michał Anioł, by wyrzeźbić swojego Dawida. Wieża przypominała tę z bazyliki św. Marka w Wenecji, a miedziana kopuła była największa na południowej półkuli. Budowniczy chcieli, aby sam szczyt został przyozdobiony masywnym aniołem pokoju. Pojawił się jednak problem: zabrakło pieniędzy. Na ratunek jednak przybył hydraulik, Fred Johnson. Wykorzystał on spłuczkę toaletową, starą latarnię i kawałki metalowego złomu, aby stworzyć kultową kulę, wieńczącą ratuszową wieżę przez niemal sto następnych lat.

Razem lepiej

Søren Solkær przez całe lata fotografował ptaki i ich obyczaje. Upodobał sobie zwłaszcza szpaki, które szybując w wielkich gromadach płynnym ruchem po niebie, potrafią stworzyć zapierający dech w piersiach spektakl. W kraju Solkæra—w Danii—nazywają ten efekt „czarnym słońcem” i taki jest też tytuł popularnego podręcznika do fotografii jego autorstwa. Najbardziej niezwykłe jest to, że podczas lotu szpaki instynktownie trzymają się swojego najbliższego towarzysza. Jest to szczególnie ważne w momentach zagrożenia, gdy nadlatuje drapieżny ptak. Szpaki latają w bardzo gęstym stadzie, aby wzajemnie się chronić. Będąc w ścisłej formacji i poruszając się w gromadzie, mogą dać odpór drapieżnikowi, który z łatwością mógłby je wyłowić, gdyby latały samotnie.

Złomowisko przekształcone w piękno

Moja żona posiada naszyjnik i kolczyki pochodzące z Etiopii. Ich elegancka prostota jest przejawem prawdziwego kunsztu. Kryje się za nimi jednak niezwykła historia. Od wielu dziesięcioleci w kraju tym trwa zaciekły konflikt i wojna domowa. Teren kraju zaśmiecają zużyte pociski i naboje. Etiopczycy z nadzieją lepszej przyszłości przeszukują jednak swój kraj i oczyszczają go ze znalezionego złomu, a rzemieślnicy z resztek pocisków i nabojów wyrabiają biżuterię.

Pochłanianie zła

Katastrofa nuklearna w Fukushima Daiichi w 2011 roku, spowodowana trzęsieniem ziemi na wschodnim wybrzeżu Japonii, uwolniła ogromne ilości toksyn i zmusiła ponad 150 tysięcy mieszkańców do ewakuacji. Jeden z mieszkańców skomentował ten kataklizm następująco: „Mieliśmy wszyscy wrażenie, jakby śnieg spadł na cały obszar Fukushimy”. Silne promieniowanie kompletnie skaziło wodę, wszelkie uprawy oraz mięso hodowlane nawet w miejscach z dala od elektrowni. Aby osłabić skutki skażenia, miejscowi rolnicy zaczęli masowo sadzić słoneczniki, które—jak się uważa—pochłaniają promieniowanie. Zasadzili ponad dwieście tysięcy nasion, co sprawiło, że obecnie w Fukushimie kwitną miliony słoneczników.

Święty Mikołaj

Historia Świętego Mikołaja sięga III wieku naszej ery. Urodził się on około 270 roku w zamożnej rodzinie. Jego rodzice zmarli, gdy był jeszcze małym chłopcem. Odziedziczył więc po ich śmierci niemałą fortunę. Podobno zamieszkał z wujkiem, który go uczył podstaw wiary w Boga. Legenda głosi, że w młodości Mikołaj usłyszał historię trzech sióstr, które pozbawione posagu, nie miały szans na zawarcie małżeństwa. Pozostały więc bez środków do życia. Mikołaj, w myśl nauki Jezusa o pomocy biednym i potrzebującym, postanowił podzielić się swoim spadkiem i każdej z sióstr ofiarował sakiewkę ze złotymi monetami. Resztę swoich pieniędzy rozdał ludziom biednym, zapewniając im wyżywienie i podstawowe warunki do życia. W późniejszych wiekach hojność Mikołaja została nagrodzona, inspirując ludzi do stworzenia postaci, którą znamy jako Świętego Mikołaja.

Głos pasterza

Gdy byłem chłopcem, mieszkałem w gospodarstwie na wsi. Całe dnie spędzałem z moim najlepszym kolegą, włócząc się po okolicy. Chodziliśmy po lesie, jeździliśmy na kucykach i patrzyliśmy, jak gospodarze dbają o konie. Ale kiedy tylko usłyszałem gwizdanie mojego taty—czysty i donośny dźwięk, przebijający się przez wiatr i wszystkie inne odgłosy—natychmiast rzucałem wszystko, co robiłem, i wracałem do domu. Odgłos gwizdania nie dał się z niczym pomylić. Wiedziałem, że wzywa mnie ojciec. Dziesiątki lat później nadal rozpoznawałem jego dźwięk.

Lekceważenie ostrzeżeń

W 1892 roku jeden z mieszkańców Niemiec, nieświadomy, że cierpi na cholerę, przeprawił się przez rzekę Łabę, przenosząc śmiertelną bakterię do Hamburga. W ciągu kilku tygodni zmarło dziesięć tysięcy jego mieszkańców. Osiem lat wcześniej niemiecki mikrobiolog Robert Koch udowodnił, że bakteria cholery przenoszona jest przez wodę. Odkrycie zapoczątkowało nową erę w uzdatnianiu wody pitnej i skłoniło włodarzy największych miast w Europie do zainwestowania w pierwsze systemy filtrujące wodę. Władze Hamburga nie zrobiły jednak nic. Przerażone ogromnymi kosztami inwestycji, poddawały w wątpliwość słuszność naukowych badań i zignorowały ostrzeżenia, zmierzając ku katastrofie.

Mądrość, której potrzebujemy

W swojej monumentalnej książce pt. Wielka grypa John M. Barry opowiada historię epidemii grypy w 1918 roku. Gdy wybuchła I wojna światowa, setki tysięcy żołnierzy tłoczyło się w okopach lub przemieszczało przez granice. Przedstawiciele służby zdrowia przewidywali, że wskutek zaistniałej sytuacji uwolnią się nowe wirusy. Ich wiedza w niczym jednak nie mogła im pomóc. Wszechwładni przywódcy państw europejskich, bijąc w bębny wojny, parli ku przemocy. Epidemiolodzy szacują, że w wyniku epidemii zmarło pięćdziesiąt milionów ludzi, nie licząc dwudziestu milionów poległych w działaniach wojennych.

Piękna odnowa

Znany artysta Makoto Fujimura w swojej książce pt. Art and Faith: Theology of Making (Sztuka i wiara: teologia wytwarzania) opisuje starożytną japońską sztukę Kintsugi. Wykorzystuje się w niej stłuczoną ceramikę (pierwotnie były to wyroby służące do picia herbaty) i składa jej fragmenty przy pomocy laki, a szczeliny między nimi wypełnia złotem. „Kintsugi nie tylko ‘naprawia’ potłuczone naczynia”—wyjaśnia Fujimura. „Technika ta sprawia, że stają się one piękniejsze niż były nimi pierwotnie”. Kintsugi wzięła swój początek w sytuacji, gdy zniszczona została ulubiona filiżanka pewnego japońskiego władcy, a następnie pięknie odrestaurowana, co stało się wysoko cenioną sztuką.

Epicka historia Boga

Pewien młody chłopak zauważył na okładce czasopisma przerażające zdjęcie, ukazujące głodujące dzieci w kraju spustoszonym przez wojnę domową. Przejęty fotografią, postanowił pokazać ją pastorowi. Zadał mu pytanie: „Czy Bóg o tym wie?”. Pastor odpowiedział: „Zdaję sobie sprawę, że trudno jest ci to zrozumieć, ale owszem, Bóg o tym wie”. Po tych słowach chłopak odparł, że nie jest zainteresowany takim Bogiem, i wyszedł.