Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły Mike Wittmer

Przynoszenie owocu

Cindy była zachwycona swoją nową pracą w fundacji. Cóż za okazja, by mieć wpływ na życie innych ludzi! Wkrótce jednak odkryła, że inni współpracownicy wcale nie podzielali jej entuzjazmu. Kpili sobie z misji organizacji i szukali wymówek, żeby tylko nie angażować się zbytnio w swoją pracę. Rozglądali się również za innymi możliwościami intratnych dochodów. Cindy zaczęła żałować, że zgłosiła się do pracy. To, co wyglądało wspaniale z daleka, było rozczarowujące z bliska.

Hojna miłość

Osoba, siedząca obok mnie w samolocie, powiedziała mi, że nie jest religijna, i że jest imigrantką w mieście, w którym przebywa wielu chrześcijan. Gdy wspomniała, że większość jej sąsiadów uczęszcza do kościoła, zapytałem o jej własne doświadczenie. Powiedziała mi, że nigdy nie będzie w stanie odpłacić sąsiadom za ich hojność. Gdy sprowadziła swego niepełnosprawnego ojca do nowej ojczyzny, sąsiedzi zbudowali przy jej domu podjazd dla wózka inwalidzkiego, sfinansowali rehabilitacyjne łóżko i medyczny sprzęt. Stwierdziła: „Jeśli chrześcijaństwo czyni ludzi tak życzliwymi, to wszyscy powinni stać się chrześcijanami”.

Przyjmij obcego przybysza

W książce pt. „Wszystko, co smutne, jest nieprawdą”, Daniel Nayeri w dramatyczny sposób opisuje swoją ucieczkę przed prześladowaniami. Wraz z matką i siostrą znaleźli się w obozie uchodźców, skąd chcieli się przemieścić do nowego, bezpiecznego kraju. Nie było jednak na to żadnych perspektyw. Jednak niespodziewanie, pewne starsze małżeństwo zdecydowało się ich zasponsorować. Minęło kilka lat, a Daniel wciąż jest im wdzięczny i nie może się im nadziwić. Napisał: „Czy wyobrażacie to sobie? Uczynili to, mimo że byli niewidomi. Gdybyśmy okazali się złoczyńcami, musieliby ponieść tego konsekwencje. To niesamowicie odważne, życzliwe, ale i bardzo lekkomyślne”.

Blizny

Faye dotknęła blizny na swoim brzuchu. Niedawno przeszła kolejną operację nowotworu. Tym razem jednak lekarze wycięli część jej żołądka, pozostawiając sporą bliznę. Faye powiedziała swojemu mężowi: „Blizny oznaczają raka albo początek uzdrowienia. Ja pragnę, aby blizny były symbolem uzdrowienia”.

Bóg wystarczy

Budżet Ellen był bardzo skromny, więc bardzo się ucieszyła, gdy otrzymała świąteczną premię. Wkrótce dowiedziała się o kolejnej niespodziance. Kasjer w banku oznajmił jej, że w ramach świątecznego prezentu bank wpłacił na jej konto styczniową ratę kredytu hipotecznego. Teraz, wraz z Treyem, mogli zapłacić inne rachunki, a nawet pobłogosławić kogoś niespodziewanym świątecznym datkiem! Bóg potrafi błogosławić nam bardziej, niż się tego spodziewamy.

Dobra gleba

W popularnym musicalu Hamilton król Anglii, Jerzy III, jest humorystycznie przedstawiony jako obłąkany i karykaturalny czarny charakter. Jego nowa biografia twierdzi jednak, że nie był on tyranem, jakim przedstawia go musical. Gdyby był brutalnym despotą, prawdopodobnie próbowałby powstrzymać dążenia Amerykanów do niepodległości w bardziej ekstremalny i bezwzględny sposób. Hamował go jednak „cywilizowany i łagodny” temperament.

Bóg woła cię po imieniu

Natalia wyjechała do innego kraju z nadzieją, że uzyska tam wykształcenie. Wkrótce jednak ojciec rodziny, z którą zamieszkała, zaczął stosować wobec niej fizyczną i seksualną przemoc. Zmuszał ją, aby zajmowała się jego domem i dziećmi bez żadnego wynagrodzenia. Zabraniał jej wychodzenia na zewnątrz i używania telefonu. Stała się jego niewolnicą.

Uchodźcy

Phil i Sandy, poruszeni ciężkim losem rodzin uchodźców, otworzyli swoje serca i dom dla dwójki dzieci. Gdy zabrali je z lotniska, jechali do domu pełni obaw. Nie byli do końca pewni, czy są na to gotowi, gdyż dzieliła ich kultura, język oraz religia. Dla tych drogocennych dzieci ich dom stał się jednak miejscem schronienia.

Wolni w Duchu

Bracia Orville i Wilbur Wright byli amerykańskimi pionierami lotnictwa. Zbudowali pierwszy w historii samolot, który 17 grudnia 1903 roku wzbił się ku niebu. Nie posiadali jednak żadnej licencji pilota, ani nie skończyli studiów. Byli mechanikami rowerowymi i marzyli, by wzbić się w powietrze. Choć najdłuższa z pierwszych prób lotu trwała zaledwie minutę, to właśnie ona zmieniła na zawsze historię świata.

Rozżarzone węgle

Dan był codziennie bity przez tego samego strażnika więziennego. Odczuł jednak wewnętrzną konieczność, pochodzącą od Jezusa, aby go miłować. Pewnego ranka, zanim zaczęło się bicie, Dan powiedział do strażnika: „Skoro mamy się widywać każdego dnia do końca mojego życia, zostańmy przyjaciółmi”. Strażnik odparł: „Nie. Nie możemy nimi zostać”. Dan jednak nalegał, a potem wyciągnął dłoń.

Puste miejsce

Nasza rodzina spędziła większość dnia na wywożeniu dobytku rodziców z domu naszego dzieciństwa. Pod wieczór wróciliśmy po ostatnie paczki. Wiedząc, że będzie to nasz ostatni raz w rodzinnym domu, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie w ogrodzie. Gdy mama powiedziała mi: „Teraz już wszystko jest puste”, do moich oczu napłynęły łzy. Zrobiło mi się przykro. Dom, kryjący w sobie 54 lata wspomnień, opustoszał. Próbuję o tym nie myśleć.

Jezus jest odpowiedzią

Jak głosi anegdota, szofer, który woził Alberta Einsteina wspominał, że słyszał już tyle przemówień sławnego fizyka, że sam mógłby je wygłaszać. W odpowiedzi, Einstein zaproponował mu, aby przy okazji wykładu na następnej uczelni zamienili się rolami. Było to tym bardziej możliwe, że nikt z tamtejszych profesorów i studentów nie widział jak dotąd jego zdjęcia. Szofer zgodził się bez wahania i wygłosił dobry wykład. Później jednak nadszedł czas na pytania i odpowiedzi. Na pytanie pewnego agresywnego słuchacza szofer odpowiedział: „Widzę, że jest pan błyskotliwym profesorem, ale jestem zaskoczony, że zadał pan pytanie tak proste, że nawet mój szofer mógłby na nie odpowiedzieć”. Wtedy „jego szofer”—sam Albert Einstein—udzielił mu właściwej odpowiedzi. Tak kończy się śmieszna, choć fikcyjna historia.