Wzmocniony przez łaskę
Podczas wojny secesyjnej karą za dezercję była egzekucja. Armia Północy rzadko jednak rozstrzeliwała dezerterów, ponieważ ich naczelny dowódca, Abraham Lincoln, ułaskawiał prawie wszystkich. Solidaryzował się z żołnierzami, którzy tracili odwagę i ulegali presji strachu w wirze walki. Sytuacja oburzała Edwina Stantona, Sekretarza Wojny, który uważał, że łagodność Lincolna zachęca żołnierzy do dezercji. Z czasem okazało się jednak, że żołnierze docenili empatię prezydenta, pokochali go, chcieli dalej służyć w armii, a nawet nazwali swoim „ojcem Abrahamem”.