Autor

Wyświetl wszystkie
Cindy Hess Kasper

Cindy Hess Kasper

Jeden zabawny fakt z Twojego życia? – Mam 56 zwierzaków domowych: pies border collie, drugi golden retriever i 54 japońskie karpie koi (na tę chwilę)

Twoja ulubiona potrawa? – Gorący chleb prosto z pieca posmarowany prawdziwym masłem

Twoje ulubione książki? – Biografie i powieści historyczne.

Artykuły Cindy Hess Kasper

Mycie nóg . . . i naczyń

W pięćdziesiątą rocznicę ślubu Charley i Janet zjedli śniadanie w kawiarni ze swoim synem Jonem. Tego dnia w lokalu brakowało personelu—był tylko kierownik, kucharz i kilkunastoletnia dziewczyna, która pracowała jako hostessa i kelnerka. Gdy skończyli śniadanie, Charley zwrócił się do żony i syna z zapytaniem: „Czy macie coś ważnego do zrobienia w ciągu najbliższych kilku godzin?” Nie mieli.

Boże światło w ciemnej dolinie

Kiedy u Elaine zdiagnozowano zaawansowanego raka, oboje z mężem zdali sobie sprawę, że ona już niedługo odejdzie do Jezusa. Przez pięćdziesiąt cztery lata wspólnej drogi zawsze cenili sobie obietnicę z Psalmu 23, która zapewnia, że Bóg jest ze swoimi dziećmi, nawet gdy będą przechodzić przez najgłębszą i najciemniejszą dolinę. Gdy usłyszeli diagnozę, czerpali nadzieję z faktu, że Elaine jest gotowa na spotkanie z Jezusem. Powierzyła Mu bowiem swoje życie już kilkadziesiąt lat wcześniej.

Nie upadaj na duchu

Nie pamiętam czasów, kiedy moja mama cieszyła się dobrym zdrowiem. Była diabetyczką, a jej poziom cukru we krwi dosłownie szalał. Doszło do komplikacji, w wyniku których uszkodzone nerki wymagały stałej dializy. Neuropatia i złamane kości przykuły ją do wózka inwalidzkiego, a jej wzrok zaczął gwałtownie słabnąć.

Spełniona obietnica

Gdy byłam dzieckiem, każdego lata pokonywałam ponad trzysta kilometrów, aby spędzić tydzień z moimi dziadkami. Dopiero po latach zdałam sobie sprawę z tego, jak wiele mądrości zaczerpnęłam od tych dwojga ludzi, których bardzo kochałam. Ich doświadczenia i silna relacja z Bogiem otworzyły mi oczy na wiele spraw wiary i ugruntowały w przekonaniu, że Bóg jest godny zaufania i spełnia każdą obietnicę, którą składa.

Miejsce na ciszę

Jeśli lubisz spokój i ciszę, jest miejsce, które pokochasz. Pochłania ono 99,99 procent wszystkich dźwięków! To komora Orfield Laboratories, zwana najbardziej cichym miejscem na ziemi. Ludzie, którzy chcą doświadczyć tej bezdźwięcznej przestrzeni, muszą usiąść, aby uniknąć dezorientacji z powodu braku hałasu. Nikomu, jak dotąd, nie udało się spędzić w niej więcej niż czterdzieści pięć minut.

Wszystko dla Jezusa

Gdy Jeff miał czternaście lat, mama zabrała go na koncert sławnego piosenkarza. Muzyk na początku swojej kariery prowadził destrukcyjny styl życia. Szczęśliwe okoliczności sprawiły jednak, że wraz z żoną poznał Jezusa. Jego życie radykalnie się zmieniło, gdy w Niego uwierzył.

Jak postąpić?

Gdy byłam dzieckiem, w parku w pobliżu mojego domu został ustawiony czołg, wycofany z eksploatacji po II wojnie światowej. Widniał na nim napis z ostrzeżeniem, że wspinanie się na niego jest niebezpieczne. Kilkoro moich przyjaciół zignorowało jednak zakaz i natychmiast weszło na pojazd. Niektórzy z nas wahali się, ale w końcu uczynili to samo. Jeden z chłopców sprzeciwił się, wskazując na napis. Inny natomiast szybko zeskoczył, gdy szła osoba dorosła. Pokusa fajnej zabawy przeważyła nad chęcią przestrzegania zasad.

Widzieć potrzeby

Kilka dni przed śmiercią mojego taty, pielęgniarka weszła do jego sali i zapytała mnie, czy mogłaby go ogolić. Gdy potem delikatnie usuwała mu zarost, wyjaśniła: „Starsi mężczyźni jego pokolenia lubią być elegancko ogoleni”. Zauważyła potrzebę i odruchowo okazała życzliwość oraz szacunek drugiej osobie. Jej czuła troska przypomniała mi moją przyjaciółkę Julię, która maluje paznokcie swojej starszej mamie, ponieważ dla mamy jest ważne, by ładnie wyglądać.

Piękni w Bożych oczach

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam noworodka przez okno szpitalnego oddziału, byłam jeszcze bardzo młoda. Pamiętam moje przerażenie na widok maleńkiej, pomarszczonej twarzyczki dziecka z pozbawioną włosów stożkowatą główką. Jego matka jednak zachwycała się nim, pytając wszystkich wokoło: „Czyż nie jest ono śliczne?”. Przypomniał mi się wówczas filmik, na którym młody tata z czułością śpiewa swojej córeczce piosenkę „You Are So Beautiful”. Dla niego córka była najcudowniejszym stworzeniem, jakie kiedykolwiek istniało.

Uwikłany w grzech

Żołnierze, walczący w tropikalnej dżungli, zmagali się z wszechobecnymi kolczastymi pnączami, które oplatały ich mundury i sprzęt. Nazywali je „winoroślą - poczekajką”, gdyż kiedy się w nią zaplątali i nie mogli się poruszać, krzyczeli do współtowarzyszy z oddziału: „Poczekajcie chwilę, bo utknąłem!”.

Wystarczająco dużo czasu

Kiedy zobaczyłam na półce mojego przyjaciela potężny tom powieści Lwa Tołstoja „Wojna i pokój”, uświadomiłam sobie, że jeszcze nigdy nie udało mi się jej doczytać do końca. Przyjaciel natomiast dostał ją w prezencie w chwili, gdy przechodził na emeryturę.

Brodawki i cała reszta

Oliver Cromwell, znany jako „protektor Anglii”, był XVII-wiecznym dowódcą wojskowym. W ówczesnych czasach powszechną praktyką było uwiecznianie znanych osób na portretach. Malarze podkreślali ich atuty, a ukrywali wady wyglądu. Cromwell jednak absolutnie nie życzył sobie podobizny, która by mu schlebiała. Ostrzegł więc artystę: „Musisz namalować mnie takim, jakim jestem—z brodawkami i całą resztą—albo ci nie zapłacę”.