Lubiany i kochany przez Boga
Wydaje się, że „polubienia” na portalach społecznościowych były z nami od zawsze. Okazuje się jednak, że znak małego kciuka w górę jako wirtualny symbol afirmacji, istnieje dopiero od 2009 roku.
Cicha wierność w Chrystusie
Zszedłem na śniadanie do hotelowego bufetu. Jadalnia lśniła czystością, a bufet oferował bogate menu. Lodówka była pełna, a naczynia poukładane. Wszystko wyglądało idealnie.
Czynniki rozpraszające
Odłożyłem mój smartfon, zmęczony nieustannymi reklamami, wiadomościami i pomysłami, pojawiającymi się na ekranie. Za chwilę jednak ponownie wziąłem go do ręki. Dlaczego?
Zapominając o grzechach
Był grudniowy poranek 1992 roku. Jechałem furgonetką, pożyczoną od mojego dziadka. Nagle wpadłem w poślizg. Gwałtownie skręcałem kierownicą to w lewo, to w prawo, a potem zacząłem spadać z wysokiej skarpy. Pamiętam, że tylko pomyślałem: Byłoby super, gdybym nie zginął. Chwilę później furgonetka uderzyła w strome zbocze i osunęła się na sam dół. Zdołałem wyczołgać się ze zmiażdżonego pojazdu bez żadnego szwanku.
Pierwsze na liście
Pewnego poranka, pełen energii, wyskoczyłem z łóżka, rzucając się w wir szybko następujących po sobie zajęć. Gdy po odwiezieniu dzieci do szkoły, usiadłem przy biurku w pracy, zabrałem się od razu do napisania listy zadań. Ilość jej punktów mnie przerosła, a przecież jeszcze nie odnotowałem edytowania artykułu, sprzątania biura, napisania planu strategicznego dla zespołu, ogarnięcia bloga, sprzątania piwnicy, oraz modlitwy!
Siła głosu
Najwięksi oratorzy w historii to przywódcy, którzy wykorzystywali swoje głosy, by dokonywać pozytywnych zmian. Pomyślmy na przykład o Williamie Wilberforce, którego przemówienia w parlamencie przyczyniły się do zniesienia niewolnictwa w Imperium Brytyjskim w roku 1833. Co by się stało, gdyby postanowił milczeć? Wszyscy posiadamy zdolność wykorzystywania własnego głosu do inspirowania i pomocy innym. Lęk przed wypowiadaniem się może być jednak paraliżujący. W chwilach, gdy czujemy się nim przytłoczeni, możemy jednak zwrócić się do Boga—źródła boskiej mądrości i zachęty.
Zadowolony w każdych okolicznościach
Na plakacie widniał napis: „Człowiek-słoń”. Był to tytuł „wystawy” w wiktoriańskim cyrku i rodzaj gabinetu osobliwości. Szokującym faktem było jednak to, że popularna wystawa prezentowała człowieka—Josepha Merricka (1862–1890), który cierpiał na silne deformacje ciała. Gdy uciekł z domu pracy przymusowej, znalazł sobie pracę zarobkową. Musiał jednak znosić krzyki oglądających go przerażonych tłumów.
Bóg wzburzonych fal
Irlandzka misjonarka Amy Carmichael wiedziała, co to znaczy przechodzić przez życiowe burze: biedę, chorobę, chroniczny ból i prześladowania. Ponieważ z Bożą pomocą przetrwała wiele trudnych chwil, mogła powiedzieć: „Bóg jest Bogiem fal i morskich bałwanów. Należą do Niego nawet wtedy, gdy nas zalewają. Nieustannie przekonujemy się, że przytłaczające rzeczy nie są w stanie nas powalić”.
Boże drogi
Victor Kiplangat—pierwszy sportowiec z Ugandy, który wygrał maraton mężczyzn na igrzyskach Wspólnoty Narodów w 2022 roku—przekroczył linię mety z imponującym czasem. Wyścig jednak nie był dla niego łatwy, gdyż w pewnym momencie, biegnąc ulicami Birmingham, zgubił drogę. „Zmylili mnie motocykliści”—wyjaśniał. „I tak jednak dotarłem do mety jako pierwszy!”
Cuda stworzenia
Po zakończeniu spotkania na plebanii, zamierzałam wstać z mojej wygodnej kanapy i udać się na spoczynek. Kątem oka dostrzegłam jednak, że coś się porusza na podłodze. „Mam nadzieję, że moje podejrzenie się nie spełni”—pomyślałam. Gdy jednak uświadomiłam sobie, że właśnie się ono spełniło, poczułam serce w gardle. Była to mysz!
Ukrywanie grzechu
Nasz pies Winston uwielbia gryźć nasze buty. Ponieważ wie, że nie powinien tego robić, przyjął chytrą strategię. Gdy tylko zauważy jakiś porzucony but i jest pewny, że nikt go nie widzi, wynosi powoli i po cichu swoją zdobycz w odległe miejsce. „Mamo, Winston przed chwilą powoli wyniósł z pokoju twój but”—mówi nam czasem nasze dziecko.
Niespodziewane miejsca
Niedawno znalazłem się w miejscu, które oglądałem w filmach i w telewizji więcej razy, niż potrafiłbym zliczyć: w Hollywoodzie, w stanie Kalifornia. Gdy wyjrzałem przez okno mojego hotelu, u stóp słynnego wzgórza pod Los Angeles zobaczyłem olbrzymie i dumnie wyglądające białe litery.