Month: Grudzień 2019

Wspaniałe owoce

„Dzieci powinny rozrzucać nasiona w ogrodzie, gdzie tylko chcą, a potem cierpliwie czekać i przyglądać się, jak rośliny kiełkują”—sugeruje Rebecca Lemos-Otero, założycielka City Blossoms. I chociaż nie jest to wzór prawidłowego ogrodnictwa, wskazuje na fakt, że każde nasionko ma potencjał, by rozkwitnąć i żyć.

Zaplanowany brak

Po wschodniej stronie Jerozolimy mieści się naturalne źródło. W starożytności było to jedyne ujęcie wody w mieście i znajdowało się poza jego murami. Stanowiło ono najbardziej zagrożony punkt Jerozolimy. Ponieważ nie był on chroniony, miasto, pod innymi względami nie do zdobycia, musiałoby się poddać, gdyby najeźdźca zmienił bieg źródła lub je zatamował.

Obmyty w miłości

Pewna wspólnota chrześcijańska znalazła okazję, by wyrazić Bożą miłość w praktyczny sposób. Jej członkowie zebrali się w lokalnej pralni samoobsługowej, by pomóc miejscowej ludności, a zwłaszcza osobom biednym. Prali, prasowali i układali ubrania, a niekiedy przygotowywali gorący posiłek lub torby z artykułami spożywczymi.

Niezapomniany

Po długich namowach moich dzieci, zgodziłam się usiąść do fortepianu i coś zagrać. Minęły blisko dwie dekady od czasu mojej nauki. Usiadłam więc i zaczęłam grać gamę C-dur. Byłam zaskoczona—pamiętałam ją! Stopniowo nabierając odwagi, zaczęłam grać jedną gamę po drugiej, aż w sumie zagrałam ich siedem, każdą w innej tonacji. Byłam zszokowana! Kilka lat ćwiczeń zapadły mi tak głęboko w pamięć, że palce natychmiast wiedziały co robić.

Prowadzeni przez Słowo

Pierwsza praca dziennikarza Paula Arnolda w londyńskiej stacji BBC polegała na naśladowaniu „odgłosów chodzenia” w słuchowiskach radiowych. Podczas gdy aktorzy czytali scenariusze, Paul, jako realizator, starał się dopasować odgłosy stóp do ich głosu i wypowiadanych przez nich słów. „Największym wyzwaniem”—jak opowiada—„było dopasowywanie się w opowiadaniu do aktora, gdyż zmuszeni byliśmy pracować cały czas wspólnie”.

Wielkie zamieszanie

W książce Wezwanie do służby autor, Robert Coles, analizuje powody, dla których ludzie podejmują się aktów służby. Opowiada poruszającą historię starszej kobiety, która pracowała jako kierowca autobusu. Okazywała ogromną troskę o dzieci, które woziła codziennie do szkoły: odpytywała je z pracy domowej i cieszyła się z ich sukcesów. „Chcę, żeby powiodło się im w życiu”—mówiła o swojej motywacji. Był też jeszcze inny powód.

Wzrastanie w dawaniu

„Mam dla ciebie prezent!”—krzyknął mój podekscytowany dwuletni wnuk, wręczając mi małe pudełko. „Sam dla ciebie wybrał”—wtórowała mu moja żona.

Świąteczny gość

W wigilię Bożego Narodzenia 1944 roku człowiek, znany jako „stary Brinker”, leżał umierający w szpitalu więziennym, czekając na świąteczne nabożeństwo prowadzone przez współwięźniów. „Kiedy zaczyna się muzyka?”—zapytał kolegi, osadzonego wraz z nim w zakładzie karnym na Sumatrze. „Wkrótce”—odpowiedział kolega. „To dobrze”—odparł umierający mężczyzna. „Będę mógł ją porównać ze śpiewem aniołów”.

Sznur korali

Pewnej zimy, podczas Świąt Bożego Narodzenia, moja babcia dała mi piękny naszyjnik z pereł. Piękne koraliki jarzyły się na mojej szyi, aż pewnego dnia żyłka naszyjnika pękła. Korale, niczym małe piłeczki, odbijały się od drewnianej podłogi we wszystkich kierunkach. Chciałam odzyskać każdą najmniejszą nawet perłę, więc cierpliwie sprawdzałam wszystkie zakamarki pokoju. Pojedynczo—każda z nich wyglądała niepozornie. Była mała i wcale się nie świeciła. Cały ich sznur natomiast robił ogromne wrażenie!

Ojcowskie błogosławieństwo

Ostatnio, kilka osób z naszego kościoła—tych, którzy doświadczyli trudnych relacji ze swoimi ojcami—poprosiło mnie, bym stał się jak kochający ojciec i ofiarował im błogosławieństwo. Poprosiłem więc Boga, by mogli wybaczyć swoim ojcom to, w jaki sposób ich traktowali, że mieli zbyt wielkie oczekiwania, że nie okazywali swoim dzieciom żadnej akceptacji. Kiedy dzieliłem się błogosławieństwem, płakałem. Uświadomiłem sobie, jak bardzo każdy z nas potrzebuje słów zrozumienia, akceptacji i miłości i jak tego samego nadal potrzebują moje własne dzieci.

Radość dawania

Czy pamiętasz zabawkę Elmo, lalkę-kapustkę, albo maskotkę Furby? Co mają ze sobą wspólnego? Każda z nich należy do dwudziestu najpopularniejszych świątecznych prezentów wszechczasów, ale oczywiście na nich lista się nie kończy. Należy do nich znana gra Monopoly oraz konsole do gier Game Boy i Wii.

Porażka nie wchodzi w grę

„Porażka jest niemożliwa!”. Te słowa wypowiedziała Susan B. Anthony (1820–1906), walcząca w obronie praw kobiet w USA. Działaczka znana była z niewzruszonego stanowiska, mimo że na każdym kroku spotykała się z krytyką. Nie przestraszyło jej jednak nawet aresztowanie, proces i wyrok za nielegalne głosowanie. Wręcz przeciwnie, Anthony poprzysięgła sobie, że nigdy nie zrezygnuje z walki o prawo kobiet do głosowania, wierząc, że jej sprawa jest słuszna. Wprawdzie nie doczekała się owoców swojej pracy za życia, jednak już w 1920 roku dziewiętnasta poprawka do konstytucji dała kobietom prawo do głosowania.