Każdego ranka, gdy spędzam czas na porannej modlitwie, przypominam sobie jesień 2011 roku, kiedy moja żona Margie leżała w domu opieki słabnąc coraz bardziej. Oboje zostaliśmy zbawieni w 1967 roku, ale podczas gdy ona pozostawała blisko Pana, ja upadałem i odchodziłem, przybliżałem się do Boga i oddalałem i tak przez wiele lat. Ale kiedy Margie była już zbyt chora, aby spędzać czas na codziennej modlitwie, pomagałem jej w tym i ostatecznie robiłem to za nią za pomocą Naszego Codziennego Chleba. Wówczas starałem się znaleźć fragmenty biblijne dla niej, które odnosiły się do jej życia. Była tak wspaniałym świadectwem, nawet gdy leżała cierpiąca i umierająca nadal chwaliła Pana Boga każdego dnia.

Kiedy zasypiała w trakcie lub po modlitwie, zauważyłem, że ja wciąż czytam Biblię. To było tak, jakby mi ciągle jej było za mało. Bóg posłużył się tym doświadczeniem i Nasz Codzienny Chleb przyciągnął mnie z powrotem do Niego! Nie mogę nawet napisać tego bez uronienia łez. Nadal korzystam z Naszego Codziennego Chleba podczas mojej porannej modlitwy i zawsze będę. Bardzo dziękuję za wszystko, co robicie, aby przynieść Słowo Boże i Jego zrozumienie ludziom na całym świecie. -David

494To zachęciło mnie

Historie powiązane: