Autor

Wyświetl wszystkie
Marion Stroud

Marion Stroud

Twoja ulubiona potrawa? – Bażant

Twoje ulubione zajęcie? – Stymulujące dyskusje z przyjaciółmi przy dobrym jedzeniu

Twoje ulubione książki? – Ciągle wracam do książek Ellisa Petersa.

Artykuły Marion Stroud

Co mogę mu dać?

Pewnego razu osoby odpowiedzialne za dekorowanie kościoła na święta postanowiły nawiązać do tematu „świątecznej listy”. Zamiast przypinać zwykłe świecące, złote i srebrne ozdoby, rozdały wszystkim wiernym czerwone i zielone kartoniki. Po jednej stronie mieli oni wpisać prezent, jaki chcieliby dostać od Jezusa, a na drugiej—ten, który chcieliby sprezentować Jezusowi.

Wszyscy mile widziani!

Długo wyczekiwany i wymodlony wieczór z filmem w kościelnym klubie młodzieżowym w końcu doszedł do skutku. W całym miasteczku wywieszone zostały plakaty, a w piekarniku grzały się pizze. Steve, pastor młodzieżowy, miał nadzieję, że film o gangu nowojorskim, który usłyszał o nauce Jezusa, przyciągnie nowych członków do klubu.

Głowa do góry!

Emil był człowiekiem bezdomnym, który spędzał cały rok patrząc w chodnik, codziennie przemierzając ulice miasta. Wstydził się patrzeć w oczy innym w obawie przed rozpoznaniem, gdyż jego życie nie zawsze upływało na ulicach. Co więcej, skupiał się na tym by szukać zgubionych monet i na wpół wypalonych papierosów. Jego patrzenie w dół stało się tak silnym nawykiem, że kości w kręgosłupie usztywniły się do tego stopnia, że miał ogromne trudności by się wyprostować.

Nauczona lekcja

Maria była wdową i miała poważne problemy ze zdrowiem. Jej córka poprosiła ją by przeprowadziła się do nowego „babcinego mieszkania”, sąsiadującego z jej domem. Mimo że dla Marii oznaczało to zostawienie przyjaciół i reszty rodziny wiele kilometrów za sobą, cieszyła się z Bożego daru.

Czas na wzrost

W  swoim nowym mieszkaniu, w ciemnym zakątku kuchni Debbie odkryła zaniedbaną roślinę doniczkową. Jej zdeformowane liście były grubo pokryte kurzem. Kobieta zaczęła sobie wyobrażać jak pięknie wyglądałaby ta roślina, gdyby znów otrzymała życiodajne soki. Przestawiła ją na parapet, obcięła martwe liście i podlała specjalnym nawozem. Przez wiele tygodni obserwowała roślinę, ale nie pojawiły się żadne nowe pędy. „Dam jej jeszcze miesiąc”—powiedziała mężowi—„A jak nic się nie zdarzy, zniknie z naszego domu”.

Woń Jezusa

Który z pięciu zmysłów, najbardziej przywraca ci wspomnienia z przeszłości? Jeśli chodzi o mnie, zdecydowanie jest to zmysł powonienia. Zapach pewnego olejku do opalania natychmiast przenosi mnie na francuską plażę. Zapach potrawki z kurczaka przywodzi wspomnienia odwiedzin u mojej babci. Aromat świerku mówi mi „Boże Narodzenie”, a pewna woda po goleniu przypomina nastoletni okres mojego syna.

Boży sposób

Naprawdę potrzebowaliśmy Bożego kierownictwa. Tylko przez trzy miesiące mieliśmy być rodziną zastępczą dla dwojga małych dzieci, w związku z pewną pilną sytuacją. Musieliśmy jednak podjąć pewne decyzje odnośnie ich przyszłości. Z trojgiem własnych dzieci, zostanie rodzicami zastępczymi dla przedszkolaków, nie wydawało się odpowiadać naszemu sposobowi na życie, a niemal podwojenie się rodziny przełożyło się na bardzo ciężką pracę. Jednak pewna książeczka do codziennych biblijnych rozważań, autorstwa Amy Carmichael, skierowała naszą uwagę na nieznane nam wersety w siódmym rozdziale IV Księgi Mojżeszowej.

Wejdź proszę

Dom Jenny znajduje się obok niewielkiej wiejskiej szosy, z której często korzystają kierowcy chcący uniknąć pobliskiej trasy ekspresowej oraz świateł sygnalizacji ulicznej. Kilka tygodni temu, przyjechała ekipa drogowców, aby naprawić uszkodzoną nawierzchnię. Przywiozła też ze sobą duże czerwono-białe bariery z napisem ‚Zakaz wjazdu’. „Z początku byłam zaniepokojona”—powiedziała Jenny. „Myślałam, że nie będę mogła wyjechać samochodem dopóki nie naprawią drogi, ale kiedy wyszłam, żeby lepiej zobaczyć te znaki, zobaczyłam, że jest tam napisane: ‘Zakaz wjazdu. Wjazd tylko dla mieszkańców’. Nie dotyczyły mnie żadne bariery ani objazdy. Miałam prawo wjeżdżać i wyjeżdżać kiedykolwiek chciałam, ponieważ mieszkałam tam. Czułam się kimś wyjątkowym!”

Beztroskie słowa

Kiedy moja córka ostatnio chorowała, jej mąż okazywał jej wspaniałą troskę i wsparcie. „Masz w nim prawdziwy skarb!”—powiedziałam.

Po to mam Jezusa!

Rzadko bywają w naszym życiu okresy, gdy nie mamy problemów. Czasami jednak atakują nas w przerażający sposób.

Bóg tak umiłował . . .

Dwudziestego ósmego lipca 2014 roku przypadała setna rocznica wybuchu I wojny światowej. W brytyjskich mediach wiele debat i filmów dokumentalnych przypomniało początek czteroletniego konfliktu. Nawet program telewizyjny pt. Mr. Selfridge, oparty na wydarzeniach z centrum handlowego w Londynie, nawiązał do epizodu z 1914 roku, pokazując młodych pracowników zapisujących się na ochotnika do wojska. Gdy oglądałam ich poświęcenie, ścisnęło mi gardło. Pokazywani żołnierze byli bardzo młodzi i pełni zapału. Było mało prawdopodobne, że wrócą z okopów przerażającej wojny.

Kto jest moim bliźnim?

Mary cieszyła się z cotygodniowych spotkań kościelnej grupy domowej. Wraz z kilkoma przyjaciółmi uczęszczała na modlitwę i dyskusje związane z ostatnio wygłoszonym kazaniem. W tym tygodniu mieli rozmawiać o różnicy między „chodzeniem” do kościoła i „byciem” kościołem w poranionym świecie. Z niecierpliwością czekała na spotkanie ze znajomymi i udział w ożywionej dyskusji.